Każde święta mają swój obowiązkowy rozkład jazdy. Choć kto nam się każe trzymać tego obowiązku i rozkładu? Tak naprawdę nikt. Dlatego możemy podejść do tego nieortodoksyjnie i łączyć tradycję z całkiem nowymi pomysłami. Dlatego dzisiaj u mnie mazurek pistacjowy. Od razu dodam: spokojnie można to nazwać tartą pistacjową i robić w dowolnej chwili, kiedy najdzie Was ochota.
Oczywiście pistacje to nie jest wynalazek ostatniego czasu. Jednak w Polsce jest prawdziwy boom na te zielone orzeszki. W sumie nie dziwię się, bo odkąd je znam, mam do nich słabość. Jednak muszę przyznać, że w większości zjadałam je ot tak. Co tu kryć – nie jest to najtańsza opcja. Ale kiedy, jak nie w święta, nieprawdaż?
Polecam opcję gotowego kremu pistacjowego. Oczywiście można samodzielnie zmielić pistacje i zrobić z nich krem, ale… lepiej ten czas przeznaczyć na wiosenny spacer, malowanie pisanek albo szukanie prezentów od zajączka. A jak już Was zmęczą te czynności, wtedy sięgacie po mazurka, do tego herbata albo kawa i życie wydaje się piękniejsze. Smacznego!
Składniki:
Ciasto:
1 szklanka mąki pszennej
¼ szklanki skrobi ziemniaczanej (możesz zamienić na kukurydzianą)
½ szklanki masła
4 łyżki drobnego cukru
½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 żółtko
Krem:
1 szklanka mascarpone
3-4 łyżki pasty pistacjowej słodzonej
2-3 łyżki dżemu truskawkowego lub malinowego
Do dekoracji:
niesolone pistacje, liofilizowane maliny lub dowolne inne dodatki
Czas przygotowania: 30 min + 30 min chłodzenia
Czas pieczenia: 20 min
Wszystkie składniki na ciasto wrzuć do malaksera i ucieraj pulsacyjnie, aż powstanie kula ciasta. Jeśli nie masz malaksera, to posiekaj najpierw mąkę, skrobię i cukier z masłem, następnie dodaj żółtko i ekstrakt, wymieszaj i zagnieć ciasto.
Z ciasta uformuj płaski dysk, zawiń w folię spożywczą i schowaj do lodówki na 30 min (jak bardzo zależy Ci na czasie, to możesz włożyć ciasto do zamrażarki na kwadrans).
Piekarnik nagrzej do 355℉, przygotuj okrągłą formę o średnicy 9 cali. Rozwałkuj ciasto, najlepiej pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia, i na jednym z nich przenieś spód do formy. Stwórz rant lub z resztek ciasta wytnij małą foremką jakieś kształty. Wstaw do nagrzanego piekarnika na 20 minut (ciasto powinno być jasnozłote). Po wyjęciu przestudź w formie.
Zimne mascarpone wymieszaj z kremem pistacjowym, aż powstanie gładka, jednolita masa. Sprawdź stopień słodkości i ewentualnie dodaj więcej kremu. Możesz też dodać trochę cukru pudru.
Na wystudzonym kruchym spodzie rozsmaruj dżem truskawkowy lub malinowy. Na nim rozprowadź krem pistacjowy. Wyrównaj i ozdób według własnej fantazji.
Przechowuj w lodówce.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks