Wypadki chodzą po ludziach – mówi stare polskie powiedzenie. Nie inaczej jest również w branży transportu drogowego. Według TruckInfo.net co roku w USA dochodzi do ponad 168 tys. wypadków z udziałem samochodów ciężarowych, z czego około 32 proc. poszkodowanych odnosi obrażenia, a około 3 proc. zdarzeń niestety kończy się śmiercią.
Wypadki z udziałem ciężarówek to stresujące sytuacje i należy się do nich odpowiednio przygotować. Każda firma transportowa powinna stworzyć plan reagowania na wypadki, ponieważ w momencie, w którym do nich dochodzi, zazwyczaj panuje chaos, a kierowca jako uczestnik zdarzenia może ciągle być w szoku.
Podstawą planu powinna być grupa ludzi tzw. „zespół do poważnych zdarzeń”, w którym każda osoba ma określoną rolę, jak kontakt z kierowcą, ubezpieczycielem czy mediami.
Każdy kierowca powinien posiadać w kabinie ciężarówki zapisane czarno na białym proste protokoły, jak reagować, punkt po punkcie, z jednym numerem kontaktowym, który jest dostępny przez całą dobę.
Plan reagowania powinien być regularnie powtarzany, co kilka miesięcy. Sprawdzonym i bardzo dobrym treningiem jest symulowany wypadek, którego scenariusz powinien być realistyczny i odpowiadać potencjalnym zagrożeniom, z jakimi może zetknąć się zespół. Korzyści płynące z takich praktyk są niewymierne:
• zespół nabiera realistycznych doświadczeń
• identyfikują słabe punkty
• poprawiają komunikację
• kształtują umiejętności rozwiązywania problemów
• zwiększają pewność siebie
W sytuacjach kryzysowych liczy się przygotowanie i komunikacja. Plan reagowania i jasno określone role to podstawa. Jeżeli jednak macie problemy ze stworzeniem prostego i logicznego „planu ratunkowego”, to warto skontaktować się z firmą ubezpieczeniową w celu uzyskania wskazówek.
Ubezpieczyciele nie tylko mają większe doświadczenie na tym polu, ale z pewnością będą zainteresowani upewnieniem się, że plan jest kompleksowy, a to daje obopólne korzyści.
Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS & TransLab! We put Truckers first!