Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 17:52
Reklama KD Market

Pierwsze namioty dla migrantów mają powstać na południowym zachodzie Chicago

Brighton Park w Chicago fot. Wikipedia

Setki mieszkańców dzielnicy Brighton Park na południowym zachodzie Chicago wyraziło we wtorek swój sprzeciw lub poparcie dla planów burmistrza budowy gigantycznych zimowych namiotów, w których mają być zakwaterowani migranci obecnie oblegający posterunki chicagowskiej policji. Ekipy budowlane od tygodnia badają teren, podczas gdy miasto finalizuje swoje plany planów. Kryzys związany z zakwaterowaniem migrantów, przybywających do Chicago z Ameryki Łacińskiej, pogłębia się.

Setki mieszkańców wypełniły po brzegi we wtorek, 24 października, audytorium miejscowego liceum przy 4136 S. California, aby wyrazić swoje poparcie lub dezaprobatę wobec miejskich planów zbudowania tam przed zimą ogromnych namiotów dla migrantów zwożonych do Chicago zza południowej granicy.

Od sierpnia ub. roku miasto przyjęło już blisko 20 tys. osób poszukujących azylu i mimo uruchamiania kolejnych schronisk, wciąż brakuje dla nich miejsc. Sprawia to, że obecnie około 4 tys. migrantów nocuje na posterunkach policji oraz lotniskach O’Hare.

Burmistrz Chicago Brandon Johnson jeszcze latem zaproponował budowę gigantycznych zimowych namiotów na wzór Nowego Jorku, jednak nie było wiadomo, gdzie i kiedy miałyby one powstać.

Tymczasem w dzielnicy Brighton Park, na prywatnej 10-akrowej działce w rejonie 38th Street i California, w połowie października pojawiły się ciężkie pojazdy i trwają prace wodno-kanalizacyjne. Od tego czasu kilkudziesięciu mieszkańców urządza na miejscu protesty. Dopiero we wtorek, 24 października biuro burmistrza Chicago Brandona Johnsona potwierdziło, że prace na posesji mają na celu ocenę terenu pod kątem budowy tam namiotów dla migrantów.

„Miejsce przy 38th i California wydaje się być odpowiednie, a intencją jest zbudowanie tymczasowego schronienia w tym miejscu” – napisał burmistrz w oświadczeniu.

Mieszkańcy, w tym hiszpańsko- i chińskojęzyczni, wyrażali we wtorek na zmianę poparcie i sprzeciw dla planów zakwaterowania migrantów w ich dzielnicy. Jedni odwoływali się do imigranckich korzeni mieszkańców oraz gościnności chicagowian, inni wyrażali nieufność wobec nieznanych przybyszów i obawy co do bezpieczeństwa. Padały też konkretne pytania dotyczące tego, ilu migrantów i kiedy ma sprowadzić się do namiotów.

Na wtorkowym spotkaniu po raz pierwszy głos zabrała publicznie radna Julia Ramirez, której 12 okręg obejmuje teren potencjalnej budowy namiotów. Powiedziała mieszkańcom, że miasto nie konsultowało z nią planów budowy i że teren, na którym mają powstać namioty, jest prywatny. Zwróciła jednak uwagę, że mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym: „widzimy ludzi na posterunkach policji, a nadchodzi zima” – powiedziała.

Przedstawiciele miasta oświadczyli na spotkaniu, że plany miejskie nie zostały jeszcze sfinalizowane, a teren poddawany jest inspekcji w celu ustalenia, czy nadaje się pod budowę namiotów. Jeżeli dojdzie do budowy, obozowisko ma początkowo przyjąć 500 migrantów, a docelowo do 2 tys. – głównie rodzin z dziećmi. Namioty mają być ogrzewane i klimatyzowane, wyposażone w jadalnie i toalety.

Termin wprowadzenia się do namiotów pierwszych mieszkańców nie jest jeszcze znany, zaś mieszkańcy mają zostać poinformowani o ustaleniach. Chicagowska policja zapewniła, że teren miasteczka namiotowego będzie patrolowany przez całą dobę.

Przedstawiciele miasta powiedzieli również, że namioty od początku miały były ostatecznością i jeżeli powstaną, to dlatego, że miasto wyczerpało wszystkie inne możliwości zakwaterowania dla migrantów.

W Chicago tymczasowe schroniska dla migrantów znajdują się w miejskich uczelniach, zamkniętych szkołach, budynkach parków miejskich i innych lokalizacjach. Zdaniem władz miasta, wszystkie są wypełnione do granic.

Dzielnicę Brighton Park zamieszkuje w większości ludność latynoska, lecz jest tam również rosnąca mniejszość azjatycka.

Wcześniej swoje wątpliwości co do planu zakwaterowania migrantów w namiotach wyraził gubernator J. B. Pritzker. Jak powiedział, lepiej zakwaterować migrantów w miejskich pustostanach niż w namiotach. Kontrakt miasta z firmą ochroniarską GardaWorld Federal Services na budowę namiotów opiewa na blisko 30 mln dolarów. Wzbudził on liczne kontrowersje, ponieważ GardaWorld ma również kontrakty na przewożenie migrantów z południowych stanów na północ kraju, w tym do Chicago.

JoannaMarszałek[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama