Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 08:46
Reklama KD Market

Nawet ponad tysiąc migrantów dziennie ma przyjeżdżać do Chicago

Nawet ponad tysiąc migrantów dziennie ma przyjeżdżać do Chicago
fot. JIM LO SCALZO/EPA-EFE/Shutterstock

Nieudokumentowani też chcą pozwoleń na pracę, które dostaną Wenezuelczycy

Kryzys migracyjny w Chicago gwałtownie się nasila. Przybywa tymczasowych schronisk, często ku zaniepokojeniu mieszkańców, w miejskiej kasie brakuje funduszy na opiekę nad migrantami, burmistrz Brandon Johnson zapowiada podróż na południową granicę, a gubernator J.B. Pritzker domaga się od prezydenta Bidena większej pomocy federalnej. Chce m.in. przyspieszenia wydawania wenezuelskim azylantom pozwoleń na pracę. Na to reagują organizacje działające na rzecz praw imigrantów, których zdaniem pozwolenia na pracę należą się również innym nieudokumentowanym imigrantom. Na 12 października zapowiadają w Chicago wiec w tej sprawie.

21 września prezydent Joe Biden zapowiedział rozszerzenie ochrony dla kolejnych setek tysięcy Wenezuelczyków, którzy już przebywają w Stanach Zjednoczonych. Przyznanie im tzw. tymczasowego statusu ochronnego (Temporary Protected Status, TPS) na 18 miesięcy chroni ich przed deportacją i umożliwia staranie się o pozwolenie na pracę.

Zdaniem chicagowskich działaczy imigracyjnych, skoro rząd federalny ułatwia zdobycie pozwoleń na pracę wenezuelskim azylantom, powinien też poświęcić uwagę milionom nieudokumentowanych imigrantów, którzy przebywają w Stanach Zjednoczonych od lat, niekiedy dekad. Zdaniem aktywistów, płacą oni podatki i przyczyniają się do dobrobytu kraju. Z braku pozwoleń na pracę od lat zmuszeni są pracować „na czarno”, bez ochrony i świadczeń pracowniczych.

Organizacja Resurection Project, walcząca na rzecz praw imigrantów, zapowiedziała na czwartek, 12 października wiec w tej sprawie w Pilsen w Chicago. Wzywa ona, by podczas wiecu żądać pozwoleń na pracę dla wszystkich 11 milionów nieudokumentowanych imigrantów w Stanach Zjednoczonych.

„Meksykańscy imigranci od dziesięcioleci pracują bez żadnych pozwoleń na pracę, my jesteśmy ignorowani i zapomniani” – czytamy w komunikacie prasowym Resurrection Project. „Prezydent Biden i administracja wdrożyli programy TPS i przyznali pozwolenia na pracę osobom przybywającym z krajów takich jak Afganistan, Birma, Ukraina, Haiti i Wenezuela. Teraz czas na nas”.

24 schroniska i więcej

Burmistrz Chicago Brandon Johsnon zapowiedział w środę, że niezwłocznie uda sie na południową granicę, po tym, jak przewidywana liczba autobusów wypełnionych migrantami przybywającymi do Chicago wzrosła do 22.

Od wtorku setki migrantów miały znaleźć schronienie w najnowszym, już 24. z kolei tymczasowym miejskim schronisku. Liderzy z dzielnicy Pilsen w poniedziałek, 2 października w ostatniej chwili zwołali spotkanie z mieszkańcami, na którym dyskutowany był plan zakwaterowania rodzin z dziećmi w dawnym magazynie przy 2241 S. Halsted St. (Halsted i Cermak).

W spotkaniu wziął udział miejscowy radny Byron Sigcho-Lopez (25. okręg), zastępca burmistrza ds. praw imigrantów, migrantów i uchodźców Beatriz Ponce de Leon, przedstawiciele policji i liderzy z miejskich departamentów ds. rodziny i opieki społecznej (Chicago Department of Family and Support Services) oraz zarządzania kryzysowego (Office of Emergency Management and Communications).

Większość uczestników spotkania, powołując się na własne imigranckie korzenie, wyraziła otwartość na pomoc nowym przybyszom, choć niektórzy zwracali uwagę na rosnące w Pilsen podatki od nieruchomości oraz brak pomocy dla nieudokumentowanych  imigrantów od lat zamieszkujących okolicę.

Ponce de Leon powiedziała, że Chicago może spodziewać się codziennie 20-25 autobusów z migrantami, ponieważ gubernator Teksasu Greg Abbott zatrudnił dodatkowe firmy transportowe i wycofał się z ustaleń, aby autobusy nie docierały do Chicago w godzinach nocnych.

W Chicago tymczasowe schroniska dla migrantów znajdują się w miejskich uczelniach, zamkniętych szkołach, budynkach parków miejskich i innych lokalizacjach. Zdaniem władz miasta, wszystkie są wypełnione do granic.

W ramach planu burmistrza Brandona Johnsona około 1600 migrantów nocujących na posterunkach policji i dwóch chicagowskich lotniskach ma być zakwaterowanych w specjalnych, ogrzewanych, wielkich namiotach. Swoje wątpliwości co do tego planu wyraził gubernator J. B. Pritzker. Jak powiedział, lepiej zakwaterować migrantów w miejskich pustostanach niż w namiotach. Kontrakt miasta z firmą ochroniarską GardaWorld Federal Services na budowę namiotów opiewa na blisko 30 mln dolarów. Budzi on liczne konrowersje, ponieważ GardaWorld ma równiez kontrakty na przewożenie migrantów z południowych stanów na północ kraju, w tym także do Chicago.

Pritzker do Bidena: „Sytuacja nie do utrzymania”

Gubernator Illinois J. B. Pritzker powiedział we wtorek, że otrzymał odpowiedź na list w sprawie pogłębiającego się kryzysu migracyjnego w Chicago, który dzień wcześniej wysłał do prezydenta Bidena. Biały Dom miał zapewnić, że chce pomóc w rozwiązaniu problemu, lecz nie podał żadnych szczegółów.

W liście do prezydenta Bidena Pritzker domagał się większej pomocy oraz lepszej koordynacji na poziomie federalnym i przyspieszenia wydawania pozwoleń na pracę wenezuelskim migrantom. Gubernator Illinois napisał w nim m.in., że „brak interwencji i koordynacji” rządu federalnego w sprawie migrantów na granicy „stworzył sytuację nie do utrzymania” dla naszego stanu.

Pritzker napisał w liście, że w ciągu ostatnich 13 miesięcy gubernatorowie i burmistrzowie z przygranicznych stanów przewieźli do Illinois „niczym ładunek” 15 tys. osób „w odczłowieczającej próbie zdobycia punktów politycznych”. Jego zdaniem, powitanie i pomoc, jaką stan Illinois udzielił osobom ubiegającym się o azyl, nie spotkało się ze wsparciem ze strony rządu federalnego.

Pritzker zaapelował w liście, aby Biały Dom i administracja znalazły sposób na ograniczenie biurokracji i przyspieszenie procesu wydawania pozwoleń na pracę, w tym poprzez odstąpienie od pobierania opłat.

Republikańscy gubernatorzy nadal wysyłają migrantów do Chicago i innych miast rządzonych przez Demokratów na znak protestu przeciwko polityce prezydenta Bidena na południowej granicy. Republikański gubernator Teksasu Greg Abbott wyprawił już ze swojego stanu setki autobusów.

Do wtorku, 3 października ponad 17 tys. migrantów trafiło do Chicago od sierpnia 2022 r. 9,8 tys. z nich zostało zakwaterowanych w miejskich schroniskach, a około 3 tys. oczekuje na zakwaterowanie na lotniskach O’Hare i Midway oraz posterunkach policji.

W liście Pritzker zaznaczył, że liczba autobusów wypełnionych migrantami stale się zwiększa, zaś związany z tym „kryzys humanitarny przerasta naszą zdolność do zapewnienia pomocy populacji uchodźców”.

Biały Dom tłumaczy, że prezydent Biden od pierwszego dnia urzędowania wielokrotnie wzywał Kongres do uchwalenia kompleksowej reformy imigracyjnej, która jest blokowana przez Republikanów, podobnie jak dodatkowe fundusze na humanitarne zarządzanie sytuacją na granicy.

JoannaMarszałek[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama