Dariusz Cisowski
"Trzeba oddać sprawiedliwość przeciwnikom. Polska zagrała świetny mecz. Byliśmy zbyt spięci, mogliśmy lepiej poradzić sobie z wieloma rzeczami" - ocenił trener siatkarzy Włoch Ferdinando "Fefe" De Giorgi, po porażce w Rzymie z Polską 0:3 w finale mistrzostw Europy.
Szkoleniowiec Italii, cytowany przez dziennik "La Repubblica", szczególnie zwrócił uwagę na serwis Polaków i przyjęcie piłki przez jego drużynę, które pozostawiało wiele do życzenia.
"Nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Czasami osłabia to chęć do działania. Presja? Z Francją też była, nie chcę szukać żadnego alibi poza tym, że mogliśmy się lepiej zachować w trakcie meczu. Polska zagrała świetny mecz. Wiemy nad czym mamy pracować. Zawsze chcemy być groźni dla najlepszych" - ocenił na łamach gazety.
Gospodarzom turnieju było bardzo przykro z powodu zawodu, jaki sprawili obecnemu na trybunach rzymskiej hali PalaEur prezydentowi Włoch 82-letniemu Sergio Mattarellemu.
"Oczywiście, nie jesteśmy zbyt szczęśliwi, ale to srebro kosztowało nas dużo potu i pracy. Nie możemy być wybredni. Musimy to docenić. Dzisiaj spotkaliśmy godnego przeciwnika, który postawił nas w trudnej sytuacji, a my staraliśmy się przedłużać mecz i zagrać w nasze karty. Za jakiś czas wystąpimy w kolejnym finale. To musi stać się bodźcem dla całego zespołu" - komentował De Giorgi dla sport-sky.it.
Trener finalistów przyznał, że porażka dobrze posłuży jego zespołowi. Na dłuższą analizę błędów nie ma specjalnie czasu. Siatkarze Włoch w dniach 30 września - 8 października zagrają w Rio de Janeiro w kwalifikacjach olimpijskich. Turniej rozpoczną spotkaniem z Czechami. O dwie przepustki do Paryża będą rywalizować w tej grupie także drużyny Brazylii, Niemiec, Kuby, Kataru, Iranu i Ukrainy.
(PAP)
