Stan wyjątkowy, który władze prowincji Nowa Szkocja ogłosiły w sobotę wieczorem w związku z powodziami, będzie obowiązywał do 5 sierpnia, o ile nie zostanie wcześniej odwołany - powiedział cytowany w rządowym komunikacie minister ds. zarządzania kryzysowego John Lohr.
„Ponieważ nadal utrzymują się deszcze i ryzyko powodzi, mieszkańcy (prowincji) powinni unikać jazdy drogami, by ekipy ratowników i partnerzy infrastruktury krytycznej mogli prowadzić prace nad udostępnieniem dróg i przywróceniem dostaw energii” - zaapelował Lohr.
Stan wyjątkowy w Nowej Szkocji, który oznacza m.in. ograniczenie poruszania się w rejonach szczególnie dotkniętych przez powodzie, daje decyzjom władz prowincji pierwszeństwo przed decyzjami władz miast i władz lokalnych, co ma służyć lepszej koordynacji usuwania skutków ulewnych deszczy.
Znajdująca się na wschodnim wybrzeżu Kanady Nowa Szkocja walczy ze skutkami ulew, powodzi i podtopień. Intensywne opady, które rozpoczęły się w piątek po południu, oceniane są jako największe od 1971 roku.
Meteorolodzy oceniają, że padać będzie nadal we wschodniej części prowincji. Wiele dróg w Nowej Szkocji zostało zalanych, część jest zamknięta. W rejonie jeziora Fancy ewakuowano 435 domów, w Halifaksie 750 osób ewakuowano do lokalnych centrów wsparcia.
Szef rządu Kanady Justin Trudeau napisał w sobotę wieczorem na Twitterze, że rozmawiał z premierem Nowej Szkocji Timem Houstonem o wsparciu, którego udziela rząd federalny i zapewnił, że jeśli będzie to wskazane, Ottawa udzieli prowincji dodatkowej pomocy.
Z Toronto Anna Lach(PAP)