Rząd federalny przekaże miastu Toronto 97 mln CAD na pomoc w rozwiązaniu problemu braku mieszkań dla ubiegających się o azyl. W minionych tygodniach grupy azylantów zaczęły koczować na ulicach największego kanadyjskiego miasta.
„Wraz z rosnącymi globalnymi migracjami, tak jak w innych krajach, Kanada doświadcza wzrostu liczby osób ubiegających się o azyl” - podkreślono we wtorkowym komunikacie ministra imigracji Seana Frasera i wicepremier i minister finansów Chrystii Freeland.
Wsparcie dla ubiegających się o azyl, w tym zapewnienie mieszkań, są w Kanadzie zadaniami rządów prowincji i władz miast. Rząd federalny przekaże dodatkowo ok. 212 mln CAD do funduszu wspierającego rozwiązywanie problemów mieszkaniowych; stąd pochodzą pieniądze dla Toronto i innych miast. Z tego programu współfinansowania wykorzystano wcześniej 700 mln CAD, w tym 215 mln trafiło do Toronto, stolicy kraju Ottawy i prowincji Quebec. W tegorocznym budżecie federalnym przewidziano prawie 1,07 mld CAD na finansowanie usług dla nowych imigrantów, w tym na wsparcie potrzeb mieszkaniowych.
W minionych tygodniach grupa kilkuset azylantów z Afryki, którzy nie znaleźli miejsc w miejskich schroniskach Toronto, koczowała na ulicy. Schroniska dla bezdomnych w Toronto od początku czerwca br. odsyłały azylantów do programów federalnych. Te jednak są niedostępne dla osób, których statusu jeszcze nie potwierdzono.
Kanada boryka się z niedoborem domów i mieszkań, a jednocześnie bieżące programy imigracyjne zakładają przyjmowanie co roku ok. pół miliona imigrantów. Większość imigrantów i starających się o azyl trafia do dużych miast. W maju br. Toronto informowało, że liczba ubiegających się o azyl kwaterowanych w schroniskach wzrosła ponad pięciokrotnie od września 2021 r. W poniedziałek władze miejskie poinformowały, że możliwości schronisk się wyczerpały, a sytuacja jest kryzysowa.
Z Toronto Anna Lach(PAP)