Boeing po wykryciu problemów z kapsułą kolejny raz opóźnił pierwszy załogowy start swojego statku kosmicznego Starliner. Był ostatnio zaplanowany na 21 lipca i miał przewieźć astronautów NASA na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Wiceprezes Boeinga Mark Nappi powiedział w czwartek, że dyskusja na temat opóźnienia startu odbyła się na najwyższych szczeblach firmy, z udziałem dyrektora generalnego Dave’a Calhouna.Według CNBC Boeing odkrył dwa nowe problemy ze Starlinerem: jeden wpływający na bezpieczeństwo jego systemów spadochronowych, a drugi związany z elementem, który okazał się łatwopalny.“Zdecydowaliśmy się wstrzymać przygotowania do misji, aby usunąć te problemy” – informował Nappi.Opóźnienie jest ostatnim z serii zakłóceń z załogowym lotem Starlinera. Lipcowy termin był już opóźnieniem w stosunku do terminu wyznaczonego wcześniej na kwiecień. NASA i Boeing poinformowały w czwartek, że nowa data lotu nie została jeszcze ustalona.Boeing buduje statek kosmiczny Starliner w ramach programu NASA. Wygrał kontrakty o wartości prawie 5 mld dolarów na budowę kapsuły. Konkuruje z firmą SpaceX Elona Muska, która jest gotowa ukończyć wszystkie sześć pierwotnie zakontraktowanych misji NASA, zanim jeszcze Boeing poleci w swoją pierwszą.CNBC zwraca uwagę, że Boeing był kiedyś postrzegany jako równy SpaceX w wyścigu o wystrzelenie w przestrzeń kosmiczną astronautów NASA. Pozostał jednak w tyle.W wyniku opóźnień, a zarazem pozostających na tym samym poziomie kosztów kontraktu z NASA, Boeing poniósł w ciągu nieco ponad dwóch lat w programie Starliner straty w wysokości 833 mln dolarów. Nappi zapewniał jednak, że firma jest wciąż zainteresowania ukończeniem prac nad kapsułą i lotami dla NASA.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)