Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 25 grudnia 2024 00:27
Reklama KD Market

Nastolatek nie przyznał się do winy ws. potrójnego zabójstwa w Bolingbrook

Byrion Montgomery fot. Will County State’s Attorney’s Office

17-latek oskarżony o zastrzelenie w niedzielę swojej dziewczyny i dwóch innych osób w domu w Bolingbrook, we wtorek w sądzie powiatu Will nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Nastolatek jest sądzony jako dorosły. Kaucja za jego wyjście z aresztu wynosi 20 mln dolarów.

17-letni Byrion Montgomery z Bolingbrook po raz pierwszy stanął przed sądem powiatu Will w Joliet we wtorek, 7 marca, dwa dni po tragicznych zdarzeniach, które wstrząsnęły mieszkańcami południowo-zachodnich przedmieść i trafiły na czołówki ogólnokrajowych mediów. Obrońca z urzędu poinformował, że oskarżony nie przyznaje się do winy. Kaucja w sprawie Montgomery’ego została ustalona na 20 mln dolarów.

Prokuratura postawiła Montgomery’emu liczne zarzuty, w tym 9 zarzutów morderstwa pierwszego stopnia, jeden usiłowania morderstwa, wtargnięcia do rezydencji, poważnego pobicia z bronią i bezprawnego użycia broni.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 5 marca około 8.15 pm w Bolingbrook na południowo-zachodnich przedmieściach. Miejscowa policja otrzymała zgłoszenie o możliwym włamaniu do domu w rejonie 100 Lee Lane. Gdy przybyła na miejsce, znalazła tam cztery postrzelone osoby. Śmierć trzech z nich stwierdzono na miejscu.

Śmiertelne ofiary to: 17-letnia Samiya Shelton-Tillman, z którą spotykał się Montgomery, 40-letni Cartez Daniels oraz jego córka 9-letnia Sanai Daniels. Czwarta ofiara, 34-letnia Tania Stewart, we wtorek rano była w szpitalu. Lekarze określali jej stan jako stabilny.

W chwili zdarzenia w domu było jeszcze dwóch chłopców w wieku 3 i 14 lat, którzy nie odnieśli fizycznych obrażeń.

Według oświadczenia policji z Bolingbrook, funkcjonariusze „szybko zidentyfikowali” podejrzanego. Montgomery został aresztowany tego samego dnia około 10 wieczorem w pobliżu jego domu.

Podczas pierwszego przesłuchania sądowego nie padły szczegóły dotyczące zdarzenia albo jego motywów. Prokuratura tłumaczyła się dobrem śledztwa.

„Przemoc, która miała miejsce to coś, przez co nikt nigdy nie powinien przechodzić ani się obawiać” – czytamy w oświadczeniu burmistrz Bolingbrook Mary Alexander-Basty. „Moje najgłębsze kondolencje kieruję do rodziny i przyjaciół ofiar, a moje modlitwy ślę do ofiary, która nadal przebywa w szpitalu”.

Okolica, w której doszło do tragedii uchodzi za wyjątkowo spokojną i bezpieczną. Bolingbrook, miejscowość leżąca ok. 30 mil na południowy zachód od Chicago liczy ok. 76 tys. mieszkańców. Już wcześniej znalazła się na czołówkach gazet w związku ze sprawą Drew Petersona, byłego sierżanta miejscowej policji skazanego na 38 lat więzienia za zabójstwo swojej trzeciej żony i podejrzanego o zabójstwo czwartej. Peterson skazany został na kolejne 40 lat za spiskowanie w celu zabicia prokuratora, przez którego trafił do więzienia.

O niedzielnej strzelaninie w Bolingbrook pisały ogólnokrajowe media. CNN zwraca uwagę, że to była to co najmniej 102. masowa strzelanina w Stanach Zjednoczonych w tym roku. Według Gun Violence Archive, organizacji,która prowadzi statystyki przestępstw z bronią palną, masowa strzelanina definiowana jest jako taka, w której postrzelone są co najmniej cztery osoby, nie wliczając w to napastnika.

Kolejne przesłuchanie oskarżonego zostało wyznaczone na 30 marca.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama