Rodzice nastolatka, który przed dwoma laty zabił czterech uczniów szkoły w Oxford, położonym o 40 kilometrów od Detroit, przegrali we wtorek apelację i staną przed sądem pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci - zdecydował we wtorek Sąd Najwyższy stanu Michigan. To rzadki przypadek, by prokuratura chciała ukarać również rodzinę sprawcy - zauważyła agencja AP.
Rodzice Ethana Crumbleya są oskarżeni o to, że należąca do nich broń nie była wystarczająco zabezpieczona, oraz o "ignorowanie potrzeb syna w zakresie zdrowia psychicznego".
Crumbley zabił kolegów - Madisyn Baldwin, Tate Myre, Hana St. Juliana i Justina Shillinga w Oxford High, około 40 mil (60 kilometrów) na północ od Detroit w listopadzie 2021 roku. Rannych zostało również sześciu uczniów i nauczyciel.
Crumbley przyznał się do terroryzmu i morderstwa. Może grozić mu wyrok dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Adwokaci rodziców twierdzą, że strzelaniny w szkole nie można było przewidzieć i choć rodzice popełniali błędy, nie powinny one skutkować oskarżeniem o nieumyślne spowodowanie śmierci, za co grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Nastolatek i jego rodzice spotkali się z personelem szkoły w dniu strzelaniny, po tym jak nauczyciel zauważył jego niepokojące rysunki, ale nikt nie sprawdził jego plecaka pod kątem broni. Chłopak otworzył ogień wkrótce potem. (PAP)