Amerykańscy lekarze nadużywają swoich przywilejów. Szokujące dane British Medical Journal dowodzą, że liczba zgonów spowodowanych nadużywaniem leków przeciwbólowych w USA przewyższa liczbę śmierci wywołanych rakiem skóry, marskością wątroby czy HIV.
W ciągu zaledwie 7 lat liczba odnotowanych śmiertelnych przypadków przedawkowania leków przeciwbólowych w USA uległa potrojeniu i wynosi obecnie 13800.
Rozżalone rodziny tragicznie zmarłych szukają zadośćuczynienia. Największa liczba pozwów przeciwko lekarskim zaniedbaniom trafia do sądów na Florydzie i w Georgii.
Amerykańska agencja rządowa do wdrożenia legalnego obrotu lekarstwami, Drug Enforcement Administration, podaje, że aż 12 proc. skazanych lekarzy w skali kraju prowadziło praktykę na Florydzie.
Prokurator stanowy Florydy, Pam Bondi, wyjaśnia, że szokujące dane stały się podstawą do wdrożenia nowego przepisu właśnie w tym stanie, który znacznie ogranicza lekarzom pracującym w klinikach możliwość przepisywania środków przeciwbólowych.
– Nie jesteśmy w stanie kontrolować pacjentów nadużywających leki, ale lekarzy je przepisujących owszem – powiedział Bondi.
Amerykanie, którzy ponieśli jakikolwiek uszczerbek na zdrowiu z powodu niekompetencji lekarza mają prawo powołać się na ustawę Controlled Substances Act (Prawo o Kontrolowanych Substancjach), przyjętą przez Kongres w 1970 roku. Aby udowodnić winę lekarza, należy wykazać, że świadomie i bezzasadnie przepisał on pacjentowi zbyt duże ilości leku.
Najbardziej znana obywatelom sprawa tego typu to przypadek osobistego lekarza Michaela Jacksona, którego rodzina artysty zmarłego w wieku 50 lat oskarża o błąd lekarski, niekompetencję i świadome wyrządzanie szkody poprzez podawanie pacjentowi bardzo silnych leków anestezjologicznych . A przecież wiemy, pierwsze i najważniejsze z przykazań Hipokratesa głosi: „Primo non nocere” (Po pierwsze nie szkodzić).
AS
Zobacz także: