Wczoraj wszedł w życie powiatowy podatek od sprzedaży broni palnej, pomimo sprawy wniesionej do sądu federalnego przez właścicieli sklepów z bronią, którzy obawiają się utraty biznesu. Władze powiatu wyrażają nadzieję na odzyskanie kosztów, poniesionych w rezultacie przemocy z użyciem broni palnej.
W granicach powiatu Cook aktualnie pobierane jest 25 dol. podatku od każdej zakupionej sztuki broni palnej. Prezes Rady Powiatu Cook, Toni Preckwinkle, przekonuje, że podatek pomoże władzom powiatu w sfinansowaniu kosztów pomocy medycznej dla ofiar broni palnej. Ponadto, wg. Preckwinkle, podatek „od przemocy” pomoże obniżyć wskaźniki przestępczości.
Jak informuje komunikat prasowy władz powiatu Cook, leczenie ofiary postrzelenia kosztuje około 52 tys. dol. w szpitalu powiatowym im. Strogera. Około 30 proc. przypadków przyjmowanych do szpitala na ostry dyżur stanowią właśnie pacjenci z ranami postrzałowymi.
Właściciele sklepów z bronią palną odnoszą się krytycznie do nowego podatku. Ostrzegają przed utratą klientów, którzy udadzą się po broń do innych powiatów lub za granice Illinois.
Na wczorajszej konferencji prasowej, prezes Preckwinkle wyraziła przekonanie, że nowy podatek oraz inne, powiatowe przepisy dotyczące kontroli broni palnej, pomogą zwiększyć bezpieczeństwo w powiecie Cook.
Przypomnijmy, że w sierpniu br. wejdzie w życie obowiązek zawiadamiania w ciągu 48 godzin Biura Szeryfa o sprzedaży, transferze, zgubieniu, kradzieży lub zniszczeniu broni palnej.
Właściciele broni, którym udowodnione zostanie łamanie nowych przepisów, zostaną ukarani grzywnami do 2 tys. dol.
Inf. wł. – Alicja Otap