Jon Tumilson, były żołnierz jednostki Navy SEALs, zginął w Afganistanie podczas służby wojskowej 6 sierpnia 2011 roku. Żałobników zgromadzonych podczas ceremonii pogrzebowej najbardziej wzruszył pies, wierny kompan Tumilsona, który na swój sposób pożegnał pana.
Jon Tumilson zginął, kiedy pocisk rakietowy trafił w amerykański helikopter Chinook, na pokładzie którego wraz z 30 innymi Amerykanami znajdował się żołnierz SEALs.
Dziś w mieście Rockford, w stanie Iowa odbyła się uroczystość pogrzebowa poświęcona pamięci Tumilsona. Wzięło w niej udział 1,5 tys. żałobników – wśród nich rodzina, przyjaciele i najwierniejszy przyjaciel żołnierza: pies o imieniu Hawkeye.
Pies rasy labrador retriever był w życiu Tumilsona na tyle ważną postacią, że zyskał sobie przydomek „syn”.
Kiedy podczas uroczystości pogrzebowej przyjaciel zmarłego żołnierza, Scott Nichols zabrał przed zgromadzonymi głos, pies Tumilsona podążył za nim. Hawkeye położył się przy trumnie swego pana, aby jak na wiernego przyjaciele przystało, być z nim do samego końca…
Krótkie wideo zostało umieszczone na youtube. W ciągu pięciu dni miało blisko 4,5 miliona odsłon.
AS
Zobacz wideo:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=4ZPx2Wnc0lI[/youtube]
[field name=iframe]