Za wiarygodnymi, choć wciąż niepotwierdzonymi groźbami zamachów terrorystycznych na terenie USA stoi Al Kaida- poinformowały w piątek amerykańskie władze. Potwierdzono także, że służby bezpieczeństwa poszukują trzech mężczyzn, którzy w sierpniu przylecieli do USA. Dwóch z nich posiada amerykańskie paszporty. Wszyscy biegle mówią po angielsku.
Amerykańskie służby wywiadowcze ustaliły, że trzech podejrzanych planujących przeprowadzenie zamachów w 10. rocznicę ataków z 11 września 2001 roku, do wykonania zadania zostało osobiście zwerbowanych przez następcę Osamy bin Ladena, Ajmana al-Zawahirego.
Zobacz: Groźba zamachów w rocznicę 11 września 2001
Jak poinformowali przedstawiciele amerykańskich władz z wiceprezydentem Joe Bidenem na czele, informacje o spisku dotarły do CIA z Pakistanu. Według źródeł w tym kraju, trzech mężczyzn przyleciało w sierpniu do Stanów Zjednoczonych aby przy użyciu bomb umieszczonych w samochodach-pułapkach zaatakować Nowy Jork i Waszyngton w okresie rocznicowych obchodów tragedii sprzed 10 lat.
Służby wywiadowcze ustaliły, że co najmniej dwóch podejrzanych jest obywatelami USA. Jeden z nich pochodzi z Egiptu, drugi z Yemenu. Wszyscy płynnie mówią po angielsku i dobrze znają amerykańskie realia.
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton potwierdziła, że za wiarygodnymi choć wciąż niepotwierdzonymi informacjami o terrorystycznym spisku stoi nowy lider Al-Kaidy, Ajman al-Zawahiri.
Prezydent Obama w związku z groźbą zamachu zdecydował o wzmocnieniu środków bezpieczeństwa. W Nowym Jorku i Waszyngtonie na ulicach pojawiło się więcej policjantów oraz agentów służb bezpieczeństwa. W dużych amerykańskich miastach zaostrzone zostały środki ostrożności także na lotnikach i w obiekatch komunikacji publicznej.
mp