Plastikowe pojemniki, styropian i fragmenty izolacji pojawiły się w ciągu ostatnich dni u wybrzeży Montague Island na Alasce. To szczątki porwane przez ponad rokiem przez falę tsunami, po trzęsieniu ziemi w Japonii. Ekolodzy alarmują, że fala śmieci zawierających szkodliwe związki chemiczne zagraża ekosystemowi Alaski.
O tym, że fala śmieci i szczątków japońskich domów zniszczonych przez potężne trzęsienie ziemi 11 marca 2011 roku, porwanych przez falę tsunami zmierza w kierunku Stanów Zjednoczonych i Kanady mówiło się już od miesięcy. Do tej pory w mediach pojawiały się jednak jedynie sporadyczne informacje o niesionym przez fale oceanu rybackim kutrze, motocyklu czy piłce należącej do japońskiego nastolatka, które nie stanowiły dla przyrody większego zagrożenia.
W ciągu kilku ostatnich dni ekolodzy z Alaski podnieśli jednak alarm: na odludnych, dziewiczych plażach pojawiła „bezprecedensowa” liczba śmieci, wśród których są plastikowe boje i pojemniki, styropian i fragmenty materiałów izolacyjnych. I to właśnie one najbardziej martwią ekspertów. Zawierają bowiem polistyren i piankę poliuretanową. Fragmenty zawierających je śmieci są niezwykle groźne dla dzikiego ptactwa i ssaków, przypominają bowiem jedzenie. Eksperci obawiają się również inwazji nowych gatunków, które na co dzień nie są spotykane u wybrzeży Alaski, i które zakłócić mogą równowagę lokalnego ekosystemu.
Według ekspertów fala śmieci, jaka pojawiła się u wybrzeży Alaski, to dopiero początek. Szacuje się, że ubiegłoroczne tsunami porwało do oceanu około 5 milionów ton różnego rodzaju szczątków. Choć większość z nich zatonęła, około półtora miliona ton pokonało odległość 4 tys. mil i dobija właśnie do brzegów Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Na Alasce rozpoczęła się już 12-dniowa akcja sprzątania wybrzeża. Uczestniczy w niej kilkudziesięciu ochotników oraz ekologów na co dzień zajmujących się ochroną przyrody u wybrzeży Alaski. Na wniosek Marka Begicha, senatora z tego stanu, władze federalne na akcję sprzątania japońskich śmieci przeznaczyły na razie 45 milionów dolarów.
Specjaliści twierdzą, że śmieci niesione przez wody oceanu u wybrzeży Alaski, Hawajów, stanów Kalifornia, Oregon i Waszyngton, wyrzucane będą na brzeg kolejne miesiące a nawet lata.
Większośc z nich poddana zostanie utylizacji i recyklingowi. Niektóre jednak – jak motocykl 2004 FXSTB Softail Night Train firmy Harley Davidson – znajdą miejsce w muzeach, wśród pamiątek po tragicznym trzęsieniu ziemi i tsunam z 2011 roku. Motocykl trafi do Muzeum w Milwaukee w stanie Wisconsin.
W wyniku ubiegłorocznego trzęsienia ziemi w Japonii śmierć poniosło blisko 16 tys. osób. 3451 uznaje się wciąż za zaginione. Bez dachu nad głową zostało ponad pół miliona ludzi.
Zobacz wideo stacji CNN:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=hv9gRo0XyD8[/youtube]
mp
