Mieszkańcy około tysiąca domów w okolicach Memphis w stanie Tennessee zostali wezwani w piątek przez lokalne władze do ewakuacji przed zbliżającą się do miasta falą powodziową na Mississippi River. Woda zaczęła już wdzierać sie na ulice miasta.
Obfite opady deszczu i woda z topniejącego śniegu sprawiły, że fala powodziowa na rzece Mississippi przetacza się przez amerykańskie stany od Północnej i Południowej Dakoty, przez Illinois, Missouri, Kentucky, Arkansas i Tennessee. Niebawem dotrze do ujścia rzeki w stanach Luizjana i Mississippi.
W piątek policjanci i wojsko chodzili od drzwi do drzwi informując mieszkańców Memphis o zagrożeniu powodzią i konieczności ewakuacji. Szacuje się, że w mieście zalanych może zostać około tysiąca domów, głownie na Mud Island, wyspece połączonej z Memphis mostami nad Mississippi River.
W Missouri lokalne władze zdecydowały o zamknięciu Mississippi River dla żeglugi, w obawie że woda wzburzona przez pływające po rzece łodzie może uszkodzić i tak już napęczniałe wały przeciwpowodziowe. W Arkansas zalanych zostało wiele dróg, w tym głowna arteria komunikacyjna, autostrada numer 40. Już drugi dzień jest ona nieprzejezdna.
Poziom wody w wielu miejscach przekroczył dotychczasowe rekordy. W poniedziałek wieczorem wojsko wysadziło w powietrze waly przeciwpowodziowe na pograniczu stanów Illinois i Missouri, gdzie poziom wody przekroczył 60 stóp (18,5 metra). Na ten krok zdecydowano się aby chronić przed zalaniem miasteczko Cairo w Illinois. Woda zalała za to setki hektarów terenów uprawncyh w Missouri.
Wraz z przesuwającą sią na płudnie falą powodziową pojawia się coraz więcej obaw czy wały przeciwpowodziowe w delcie rzeki, w Luizjanie i Mississippi wytrzymaja napór wody, czy też dojdzie do kolejnej wielkiej powodzi, jak ta z 2005 roku, po uderzeniu huraganu Katrina.
MP
