12-letni chłopiec został w piątek oskarżony o zamordowanie swoich rodziców oraz próbę zabójstwa młodszego rodzeństwa. Do rodzinnej tragedii doszło w miniony wtorek w rolniczej miejscowości Burlington, we wschodniej części stanu Kolorado
- fot. AP/ Marylin i Charles Long zostali zastrzeleni przez ich 12-letniego syna
Sprawca masakry, którego tożsamości nie ujawniono ze względu na młody wiek, w piątek w sądzie w Denver usłyszał formalne zarzuty. 12-latek został oskarżony o zastrzelenie swoich rodziców: 51-letniej Marylin Long oraz jej męża 50-letniego Charlesa. Prokuratura wystosowała także dwa zarzuty usiłowania zabójstwa: 5-letniej Sary oraz 9-letniego Ethana. Dzieci z ranami ciętymi i postrzałowymi przebywają w szpitali w Denver. Ich stan określany jest jako ciężki, ale ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
12-letni sprawca sam wezwał we wtorek wieczorem pogotowie i policję do swojego domu w Burlington, około 165 mil na wschód od Denver. Chłopiec powiedział dyspozytorowi, że trzy osoby zostały postrzelone. Kiedy na miejsce przybyły służby ratunkowe rodzice chłopca już nie żyli, a dwoje rodzeństwa znaleziono w krytycznym stanie.
Mieszkańcy Burlington są zszokowani tragedią jaka rozegrała się w ich spokojnej miejscowości. Sąsiedzi Longów mówią, że nic nie zwiastowało tragedii; to była spokojna rodzina, mocno związana z lokalnym kościołwem.
Także przedstawiciele organów ścigania i prokuratury przyznają, że zbrodnia jest tym bardziej szokująca, że dokonał jej 12-letni chłopiec. Motywy jego czynów na razie nie są znane.
Chłopiec przebywa w areszcie dla nieletnich. Niewykluczone, że będzie sądzony jak dorosły. Zdecydują o tym po odpowiednich badaniach sądowi biegli.
IN
