– Zdecydowałem, że nadszedł czas, by zmienić stronę na nowy rozdział – metaforycznie o swojej decyzji przejścia na polityczną emeryturę mówił podczas konferencji prasowej w środę niezależny senator z Connecticut, Joe Liberman. Były kandydat na wiceprezydenta USA z 2000 roku poinformował, że złoży urząd w przyszłym roku.
Wielu obserwatorów amerykańskiej sceny politycznej przewidywało, że spadek popularności rozpoznawalnego powszechnie polityka będzie dla niego dużym wyzwaniem w czasie reelekcji.
Na kilka godzin przed wystąpieniem Libermana potwierdzającym jego decyzję o zakończeniu kariery politycznej o możliwości ubiegania się o wakat po nim w Senacie poinformowała była sekretarz stanu Connecticut Susan Bysiewicz, ciesząca się dużą popularnością Amerykanka z polskimi korzeniami.
68-letni Joe Liberman był przez znaczną część sprawowania urzędów wybieralnych Demokratą. W 2000 r. kandydował na wiceprezydenta u boku Ala Gore’a. Był pierwszym w historii kandydatem żydowskiego pochodzenia na to stanowisko.
Po rezygnacji Ala Gore’a z ubiegania się o prezydenturę w 2004 Lieberman zgłosił swoją kandydaturę, jednak bez powodzenia na wygraną.
Po ataku terrorystycznym na USA z 11 września 2001 r. Lieberman poparł „wojnę z terroryzmem” George’a Busha i związał się z Republikanami.
W 2006 r. został wybrany jako senator niezależny. W ostatnich wyborach na prezydenta poparł republikańskiego kandydata Johna McCaina przeciw Barackowi Obamie.
MB