Były trener drużyny futbolowej uniwersytetu Penn State został w piątek uznany winnym 45 z 48 zarzutów molestowania seksualnego swych podopiecznych. Jerry Sandusky w ciągu 15 lat wykorzystał co najmniej dziesięciu młodych chłopców. Natychmiast po ogłoszeniu wyroku trener trafił do aresztu.
Werdykt w szokującej sprawie, którą od kilku miesięcy śledziła cała Ameryka zapadł w piątek późnym wieczorem. Po 21 godzinach obrad ława przysięgłych uznała Sandysky’ego winnym 45 z 48 postawionych mu zarzutów. W czasie trwania procesu prokuratura oddaliła cztery z 52 zarzutów, jakie znalazły się w akcie oskarżenia.
Sandusky werdyktu ławy przysięgłych wysłuchał w milczeniu, ze spuszczoną głową. Jego żona Dottie z trudem powstrzymywała łzy.
68-letniemu, byłemu trenerowi za popełnione akty pedofilii grozi dożywocie. Na podjęcie decyzji co do przyszłości 68-latka sąd ma 90 dni.
Natychmiast po ogłoszeniu werdyktu sędzia John Cleland zdecydował o natychmiastowym aresztowaniu Sandusky’ego. Do tej pory przebywał on na wolności po wpłaceniu kaucji.
Seks afera na stanowym uniwersytecie Pensylwanii, wstrząsnęła sportowym i akademickim światem. Jerry Sandusky, asystent zmarłego niedawno legendarnego trenera Penn State Joe Paterno, na początki listopada został aresztowany pod zarzutem molestowania co najmniej 10 chłopców. Najmłodszy z nich miał w chwili popełnienia przestępstwa zaledwie 10 lat. Według śledczych o aktach pedofilii wiedziały władze uczelni, w tym Joe Paterno. Przez lata występki Sandusky’ego były jednak ukrywane. W wyniku afery legendarny trener Joe Paterno po 46 latach pracy zmuszony został do rezygnacji ze stanowiska. Paterno zmarł na raka zaledwie w dwa miesiące po odejściu z Penn State.
Podczas trwającego niespełna dwa tygodnie procesu dziesięciu młodych mężczyzn złożyło szokujące zeznania, obciążające byłego trenera.Ofiary opowiadały o gwałtach, seksie oralnym i niepożądanych pieszczotach, do jakich przez lata zmuszał ich asystent trenera Penn State. Do wykorzystywania seksualnego nieletnich dochodziło na terenie kampusu uczelni, w domu Sandusky’ego oraz podczas obozów treningowych, jakie trener organizował dla podopiecznych swej fundacji „Second Mile”. Organizacja miała pomagać chłopcom z niepełnych i patologicznych rodzin.
Zobacz: Szokujące zeznania ofiar trenera oskarżonego o pedofilę
Na dzień przed zakończeniem procesu Matt Sandusky, jedno z sześciorga adoptowanych przez Jerry’ego i Dottie Sandusky’ch dzieci, wyznał że on także padł ofiarą molestowania przybranego ojca.
Niewykluczone, że zarzuty chłopca staną się podstawą kolejnego procesu przeciwko Sandysky’emu.
mp