Nazwisko Casey Anthony znów pojawiło się w amerykańskich mediach. Sędzia federalny Stan Strickland nakazł Anthony natychmiastowy powrót do hrabstwa Orange na Florydzie celem oddania się pod roczny nadzór kuratorski. Wszystko to z powodu kradzieży książeczki czekowej i fałszowania czeków, których Casey Anthony dopuściła się w 2010 roku.
Casey Anthony ma 72 godziny na to, aby powrócić do hrabstwa Orange i oddać się pod nadzór kuratorski. 25-latka została uniewinniona z zarzutów o morderstwo swojej dwuletniej córki Caylee 5 lipca, a na wolności przebywa od 17 lipca. Sąd zdecydował jednak, że w ciągu dwóch dni będzie musiała z powrotem stanąć stawić się w Orlando.
Czytaj też: Casey Anthony ponownie stanie przed sądem
Casey Anthony oprócz sprawy o morderstwo swojej córki została oskarżona o kradzież i sfałszowanie książeczki czekowej przyjaciółki Amy Huizenga. Anthony wystawiła nielegalnie pięć czeków opiewających na sumę niemal 645 dolarów. Kobieta została uznana winną stawianych zarzutów i skazana na rok nadzoru kuratorskiego w 2010 roku.
W momencie skazania za fałszowanie czeków, Anthony przebywała w areszcie ze względu na ciążące na niej oskarżenia o zabójstwo córki. Wówczas obrońca Anthony zawnioskował do sędziego o to, aby rok nadzoru kuratorskiego zaliczyć Anthony na poczet czasu, który oskarżona i tak spędzała w areszcie. Sędzia Strickland nie przystał na prośbę obrońcy i zdecydował, że okres nadzoru kuratorskiego rozpocznie się dopiero po wyjściu oskarżonej z aresztu, a zatem zgodnie z obecnym stanem rzeczy – od 17 lipca 2011 roku.
Okazuje się jednak, że podczas przesłuchania w 2010 roku sekretarz sądu zrozumiał decyzję sędziego dokładnie na odwrót, w rezultacie czego sędzia Strickland podpisał błędne dokumenty. Dziś zauważono uchybienia w postępowaniu. Bardzo możliwie, że Casey Anthony została zwolniona z aresztu za wcześnie.
Czytaj też: Wideo. Casey Anthony już na wolności
Obrońcy Anthony zapowiedzieli dziś, że we wtorek złożą apelację od poniedziałkowej decyzji sądu.
AS
Zobacz także:
