Od Nowego Jorku, przez Kalifornię po Alaskę – Amerykanie ruszyli we wtorek do wyborów. Chociaż wyniki wyborów znane będą dopiero we wtorek wieczorem, Republikanie już zacierają ręce, a Demokraci marszczą czoła. Według ostatnich sondaży to właśnie GOP może liczyć na głosy Amerykanów.
Z tzw. sondażu sondaży przeprowadzonego w poniedziałek wieczorem przez stację CNN wynika, że 51 proc. osób, które deklarują udział w wyborach do Kongresu, zmierza oddać głosy na kandydatów Partii Republikańskiej. 43 procent respondentów chce głosować na Demokratów.
Sondaż powstał w oparciu o badania przeprowadzone przez sześć ośrodków badania opinii publicznej w ostatnich dniach października. CNN uwzględniło sondaże: Pew Research Center, NBC News/Wall Street Journal , USA Today/Gallup, ABC News/Washington Post, Reuters-Ipsos oraz CNN/Opinion Dynamics.
Respondentom nie zadawano pytania o konkretnych kandydatów na których chcieliby zagłosować, lecz jedynie proszono o wskazanie ugrupowania. W przeddzień wyborów różnica pomiędzy Republikanami a Demokratami wynosiła 8 punktów procentowych, na korzyść GOP. Trzy dni temu Republikanie prowadzili przewagą 4 procent.
Pierwsze szacunkowe dane wyborcze będą znane późnym popołudniem.
Eksperci przewidują także wyjątkowo wysoką frekwencję wyborczą. Przyczyni się do tego zacięta kampania wyborcza oraz wysoka stawka: przejęcie lub utrzymanie władzy na Kapitolu.
Doktor Michael McDonald z George Mason University przewiduje, że głosy odda we wtorek nawet 90 milionów Amerykanów, czyli 41.3 proc. uprawnionych do głosowania. Jeżeli jego prognozy się spełnią oznaczać do będzie pobicie dotychczasowego rekordu frekwencji w wyborach uzupełniających. Padł on w 2006 roku kiedy głosowało 86 milionów Amerykanów.
MNP (CNN, MSNBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.