0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaFelietonyAmeryka dzień po śmierci Osamy bin Ladena

Ameryka dzień po śmierci Osamy bin Ladena

-

Osama bin Laden był marką samą w sobie – strateg ataków na amerykańskie wieże World Trade Center, którego imię od 11 września 2001 roku niemal wszyscy Amerykanie wymawiali z nieukrywaną grozą i nienawiścią. Dziś wiwatują, bo wielki przywódca Al-Kaidy nie żyje. Świat pijany jeszcze radością zabójstwa jednego z najgroźniejszych terrorystów w historii już niedługo będzie musiał stawić czoła nowej rzeczywistości XXI wieku. Czy śmierć Osamy bin Ladena oznacza dla nas koniec epoki terroryzmu?

fot. Google/Zdjęcie satelitarne kryjówki Osamy Bin Ladena

Kiedy w niedzielę wieczorem czasu amerykańskiego Barack Obama w oficjalnym wystąpieniu poinformował cały świat, że amerykańskie specjalne oddziały operacyjne ostrzelały pakistańską kryjówkę Osamy bin Ladena, raniąc przy tym śmiertelnie jednego z najbardziej poszukiwanych terrorystów na świecie, Amerykanie wpadli w nieskrywaną euforię.

REKLAMA

Zaraz po oświadczeniu prezydenta USA, posypały się pochwały, gratulacje oraz podniosłe komentarze ludzi polityki z całego świata. George W. Bush, na którego kadencję przypadły feralne ataki z 11 września 2001, powiedział, że „nadszedł dzień zwycięstwa”.  Były prezydent podkreślił również, że walka z terroryzmem będzie trwać nadal, jednak zabójstwo bin Ladena to jego zdaniem dowód na to, że sprawiedliwości stało się zadość.

Osobiste gratulacje dla amerykaskich komandosów złożył także Bill Clinton.

fot. EPA/Pakistańska twierdza Osamy Bin Ladena

Mimo, iż w powietrzu nadal czuć nutę euforii wokół genialnie przeprowadzonej operacji amerykańskiego wywiadu, komentatorzy i specjaliści od terroryzmu zaczynają powoli zadawać sobie pytanie, czy zabójstwo Osamy bin Ladena to aby na pewno śmiertelny cios dla Al-Kaidy i czy doczekaliśmy wreszcie schyłku epoki terroryzmu.

Paul Cruickshank, analityk CNN specjalizujący się w terroryzmie uważa, że Osama bin Laden już od wielu lat nie był w stanie brać czynnego udziału w opracowywaniu ataków terrorystycznych na zachodni świat. Jego zdaniem, były przywódca żył w schronieniu w pakistańskiej twierdzy, nie posługiwał się Internetem ani telefonem komórkowym ze względów bezpieczeństwa,  pozostając tym samym jedynie duchowym przywódcą oraz moralną podporą swoich byłych podopiecznych.  Nie zmienia to faktu, że wraz z jego śmiercią, Al-Kaidę czeka na pewno dotkliwy kryzys.

Cruickshank podkreśla również, że Osama bin Laden stanowił ogromną inspirację dla nowych rekrutów i oddziałów terrorystycznych zwłaszcza na Półwyspie Arabskim. Odłamy Al-Kaidy, które stacjonują właśnie na tym obszarze przeprowadziły w ostatnich latach największą ilość ataków lub ich prób, wymierzonych w Stany Zjednoczone.

Śmierć bin Ladena może mieć jednak dwojakie konsekwencje dla Amerykanów. Z jednej strony strata duchowego lidera to dla organizacji terrorystycznej potężny cios, jednak tak rozdmuchany medialnie sukces oddziałów specjalnych może jednocześnie podsycić najzagorzalszych bojowników Al-Kaidy do zemsty. Zamordowanego przywódcę bardzo łatwo jest wynieść na ołtarze i uczynić z niego męczennika, którego odejście po raz kolejny utwierdzi wojujących muzułmanów o tym, że między USA a światem arabskim istnieje ogromna przepaść.

Zobacz także:

Osama bin Laden nie żyje. Ameryka wiwatuje!

Departament Stanu USA ostrzega: możliwe ataki po śmierci bin Ladena.

Kim był Osama bin Laden.

Anna Siarkiewicz

REKLAMA

2091295964 views

REKLAMA

2091296263 views

REKLAMA

2093092722 views

REKLAMA

2091296544 views

REKLAMA

2091296690 views

REKLAMA

2091296834 views