Podczas zamachów 11 września oprócz dwóch bliźniaczych wież WTC zawalił się jeszcze jeden budynek, zwany „WTC 7”, w który nie uderzył żaden samolot. To, że wieża runęła w wyniku kontrolowanego wyburzania wierzy wcale nie tak mało Amerykanów. A to tylko jedna z mniej radykalnych teorii spiskowych 11 września.
- fot. AudeVivere, WikimediaCommons/ Protesty „poszukiwaczy prawdy o 11 września” (Nowy Jork, 2006 r.)
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek Angus Reid Public Opinion w marcu zeszłego roku wynika, że 26 proc. Amerykanów uważa 11 września za „pretekst do rozpoczęcia walki z terroryzmem i preludium do inwazji na Afganistan”.
Teorie spiskowe tym bardziej zyskują zwolenników (tzw. „truthers”), że często głoszone są przez poniekąd związanych z rządem byłych pracowników CIA czy żołnierzy lub naukowców. Dla przykładu za obaleniem wież WTC poprzez kontrolowane wyburzane miały przemawiać m. in. eksplozje wybijające szyby i wybuchające na kolejnych piętrach budynku. Jeden z amerykańskich naukowców twierdził, że na przeanalizowanych przez niego fragmentach budynków znalazł resztki substancji chemicznej, świadczącej o obecności materiałów wybuchowych. Natomiast zawalenie się 47-piętrowego budynku WTC 7 miało być zatuszowaniem całej operacji, gdyż mieściły się tam rządowe budynku i wierzono, że to właśnie z nich koordynowano akcję.
- fot.TheMachineStops, Wikimedia Commons/ Według jednej z teorii spiskowych porwane samoloty były pełne ładunków wybuchowych i wysadzono je przy pomocy pilota zdalnego sterowania…
Eksperci próbowali wyjaśniać, że budynki wyburza się zaczynając od dolnych pięter i tłumaczyli, że szyby wybijał sprzęt biurowy, który wyrzucany był w wyniku zapadania się kolejnych kondygnacji.
Z kolei zamieszanie wokół budynku nr 7 oparte miało być na błędnej interpretacji wypowiedzi właściciela budynku, który obawiając się zawalenia się budynku nakazał strażakom przebywającym w środku ewakuację. Użył wówczas wyrażenia „pull it”, które zrozumiano jako slangowego określenie na „wyburzenie”. W rzeczywistości budynek runął, gdy intensywne pożary, które zaczęły wybuchać w jednej z dwóch wież WTC tuż obok, spowodowały odkształcanie się belek stropowych i w ostateczności zawalenie budynku.
W obawie o szerzenie się teorii spiskowych amerykański rząd opublikował w 2009 roku dokument, gdzie punkt po punkcie je obala. Wydaje się jednak, że nie zdał on egzaminu. Jak pisze PAP jedna z grup „poszukiwaczy prawdy o 11 września” Remember Building 7 złożyła nawet w 2009 r. w nowojorskim ratuszu petycję podpisaną przez 80 tys. osób domagających się niezależnego śledztwa dotyczącego ataków. Zapytani przez PAP eksperci twierdzą, że „teorie spiskowe są próbą uproszczonego wytłumaczenia sytuacji, które są tak przerażające, że ludzki rozum jest ich w stanie pojąć”.
Niemniej jednak wydane o teoriach spiskowych książki, nakręcone filmy dokumentalne i niezliczone ilości stron internetowych opisują tak złożone machinacje, że mogłyby stanowić niewyczerpane źródło inspiracji dla Al-Kaidy. Ciekawe czy przyszło to do głowy ich autorom…
Zobacz też:
Rocznica 9/11: nie ma zagrożenia, ale trzeba zachować ostrożność
as
