0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaWybory w USAKto w dogrywce z Emanuelem: Garcia czy Fioretti?

Kto w dogrywce z Emanuelem: Garcia czy Fioretti?

-

fot._vikram/Flickr/Stephen Z/Wikipedia

Kandydaci na burmistrza Jesus „Chuy” Garcia i Robert „Bob” Fioretti wierzą, że zwyciężą w pierwszej rundzie wyborów i zmuszą do dogrywki urzędującego burmistrza Rahma Emanuela. Obydwaj politycy spotkali się ze społecznością polonijną, z którą rozmawiali o swoich programach. Czy użyli wystarczająco silnych argumentów, by zjednać sobie Polonię?

REKLAMA

Na spotkaniu  3 lutego z prezesem Frankiem Spulą komisarz Rady Powiatu Cook Jesus „Chuy” Garcia podkreślał, że na lokalnej arenie politycznej jest od około trzydziestu lat, ma dobre stosunki z ważnymi osobistościami i popiera go kilka związków zawodowych, m.in. nauczyciele i strażacy. Garcia ma wizję władz regionalnych, w których Chicago ściśle współpracowałoby z różnymi samorządami lokalnymi. W opinii polityka część problemów finansowych miasta zostałaby rozwiązana dzięki konsolidacji niektórych agencji miejskich i powiatowych, które dublują się swoich funkcjach i usługach.

Za najważniejsze w swoim programie wyborczym Garcia uważa bezpieczeństwo miasta i jego mieszkańców. – Wyniki sondaży pokazują, że społeczeństwo najbardziej martwi się z powodu przestępczości. Chicago uzyskało reputację jednego z miast o największej przemocy w skali kraju. Fakt, że mieliśmy około 10 tys. strzelanin w ciągu czterech lat, stawia nas w negatywnym świetle. Jako burmistrz będę się starał przyjąć do pracy w policji tysiąc funkcjonariuszy. Konieczne jest też odbudowanie zaufania między policją a społeczeństwem, zwłaszcza w rejonach o wysokiej przestępczości. Niestety, oddaliliśmy się od programu współpracy policji z mieszkańcami (community policing). Chciałbym reaktywować ten program – aby akademia policyjna położyła nacisk w swoich szkoleniach na relacje funkcjonariuszy z lokalnymi społecznościami. Niektóre części Chicago już współpracują z policją, ale trzeba, by było to całe miasto – stwierdza komisarz.

Jesus “Chuy” Garcia (z lewej) podczas spotkania z prezesem PNA Frankiem Spulą fot.Alicja Otap
Jesus “Chuy” Garcia (z lewej) podczas spotkania z prezesem PNA Frankiem Spulą fot.Alicja Otap

Garcia, jako ekspert w dziedzinie urbanistyki, jest zaniepokojony nierównomiernym rozwojem Chicago. – Śródmieście po 25 latach znaczących inwestycji ma się świetnie. I to bardzo dobrze, że tak się zreformowało i odmieniło na miarę XXI wieku. Jednak teraz musimy zacząć pracować na rzecz innych dzielnic. Wiele z nich znajduje się w rozpaczliwej, wręcz beznadziejnej sytuacji, bez żadnych perspektyw na przyszłość. Ich mieszkańcy czują się odizolowani, odseparowani od społeczeństwa. Chciałbym, żeby te zaniedbane ekonomicznie dzielnice stały się pełne życia i prężne tak, jak śródmieście. Całe miasto powinno mieć korzyści z miejsc pracy, które tam powstają. Ale niestety tylko niewielki ich odsetek otrzymują mieszkańcy innych dzielnic, ponieważ brakuje im przygotowania i wyszkolenia zawodowego. Dlatego moim priorytetem będzie strategiczne inwestowanie w takie dzielnice, dzięki czemu zaczną się do nich wprowadzać nowi mieszkańcy, a obecni poczują się lepiej. Warunkiem koniecznym odrodzenia dzielnic jest oczywiście spadek przestępczości i dobre szkoły. A są takie szkoły, w których brakuje wszystkiego, podręczników, komputerów, nauczycieli, dlatego trzeba będzie w nie zainwestować i zreformować szkolnictwo – mówi kandydat.

Wśród reform oświatowych proponowanych przez Garcię jest wybieralna rada szkolna. – Burmistrz całkowicie kontroluje radę szkolną od 1995 r., co jest wyjątkiem w porównaniu z resztą Illinois, gdzie we wszystkich okręgach oświatowych rady są wybierane na zasadach demokratycznych – w głosowaniu. Myślę, że wówczas uniknęlibyśmy skandali, które nawiedziły obecną radę, gdzie pewni członkowie są uwikłani w konflikty interesów i ryzykowne transakcje finansowe. Obecnie wygląda to niestety tak, jakby członkowie rady szkolnej przede wszystkim chcieli pomóc firmom i swoim przyjaciołom, którzy chcą zrobić pieniądze przy pomocy aktywów należących do szkolnictwa publicznego.

Kandydat nie przewiduje podwyżek podatków i będzie się starał rozwiązać palące problemy finansowe Chicago przy pomocy miejskich funduszy inwestycyjnych pochodzących z podatku od nieruchomości, które określane są jako TIFs (ang. Tax Increment Financing, TIF). – Funduszy TIF można użyć na pokrycie części zobowiązań emerytalnych, a w przypadku reszty długu ubiegałbym się o jego restrukturyzację. Na razie i tak trzeba się wstrzymać z wszelkimi decyzjami w tej sprawie i czekać aż Sąd Najwyższy Illinois zadecyduje, czy prawomocna jest stanowa ustawa o reformie emerytalnej. Jeśli parlament stanowy zostanie zmuszony przez Sąd Najwyższy do przyjęcia nowej ustawy, to wówczas będziemy wiedzieć, o jakie konkretnie zadłużenie chodzi i sformułujemy odpowiednią strategię.

Robert „Bob” Fioretti, radny 2. okręgu, z zawodu adwokat, przedstawił swój program wyborczy 26 stycznia podczas forum kandydatów wydziału stanowego Kongresu Polonii Amerykańskiej.

Mający włosko-polskie pochodzenie Fioretti twierdzi, iż pod kierunkiem obecnego burmistrza Rahma Emanuela Chicago zmierza w złym kierunku. – Choć burmistrz przekonuje, że pracuje dla całego społeczeństwa, to jego działania w ciągu ostatnich czterech lat podzieliły Chicago na dwa miasta, jedno dla bogatych, a drugie dla całej reszty. Zbyt mało zrobił dla dzielnic, które znajdują się daleko od śródmieścia, dlatego będę zabiegał o stymulację rozwoju gospodarczego na południu i zachodzie miasta − uważa Fioretti i konstatuje, że to on jest tym politykiem, który zjednoczy miasto i rozwiąże jego najważniejsze problemy, w tym te związane z utrzymaniem bezpieczeństwa.

Zdaniem kandydata ulice Chicago patroluje niedostateczna liczba policjantów. – Jeśli wygram wybory, przyjmę do pracy co najmniej pięciuset funkcjonariuszy, a także specjalistów do walki z gangami. Będą prowadził starania na rzecz skrócenia czasu reagowania policji na meldunki o przestępstwach zgłaszane na centralę 911. Fundusze na ten cel znajdą się w ramach istniejącego budżetu, bez podwyższania podatków czy opłat – zapewnia Fioretti.

Robert “Bob” Fioretti fot.Dariusz Lachowski
Robert “Bob” Fioretti fot.Dariusz Lachowski

Kandydat obiecuje też, że zwiększy kontrolę broni palnej. – Zamierzam ściśle współpracować z szefem policji, by odebrać broń elementom przestępczym. Moje plany na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa w mieście popiera Chicagowskie Stowarzyszenie Sierżantów Policji (ang. Chicago Police Sergeants Association), które udzieliło mi oficjalnego poparcia w wyborach.

Polityk ma też krytyczny stosunek do podjętej przez burmistrza Emanuela decyzji zamknięcia pięćdziesięciu szkół. – Zamknięcie szkół zostało zatwierdzone przez obecną radę szkolną, która jest mianowana przez burmistrza, dyspozycyjna wobec niego i całkowicie mu podporządkowana. Dlatego będę dążył do zmiany sposobu selekcji jej członków. Moim zdaniem powinni być wybierani w wyborach, zgodnie z demokratycznymi zasadami.

Radny jest zdecydowanym przeciwnikiem kamer na skrzyżowaniach, które nagrywają kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. – Wszystkie kamery powinny zostać zlikwidowane, bo ich głównym celem jest nabijanie kasy miasta i żerowanie na najuboższych chicagowianach. Urządzenia te nie tylko nie zwiększają bezpieczeństwa, ale wręcz je zmniejszają. Badania wykazały, że po ich wprowadzeniu wzrosła liczba uderzeń w tył (aut jadących przed nami – przyp. red.), gdy samochody gwałtownie hamują, by nie przejechać na czerwonym świetle.

Fioretti jako jedyny spośród wszystkich kandydatów ma odwagę proponować rozwiązanie problemów finansowych Chicago poprzez wprowadzenie nowych podatków. Jego zdaniem należy wprowadzić podatek od transakcji finansowych na lokalnych giełdach oraz pobierać podatek od mieszkańców przedmieść, którzy pracują w Wietrznym Mieście.

Dodajmy, że zaproszenie na spotkanie z Polonią otrzymał także burmistrz Rahm Emanuel, ale jak dotychczas na nie nie odpowiedział.

[spacer color=”000000″ icon=”Select a Icon” style=”1″]

O urząd burmistrza ubiega się ogółem dziewięciu kandydatów. Oprócz Emanuela, Garcii i Fiorettiego pozostali mają znikome szanse na zwycięstwo. Wybory municypalne odbędą się już 24 lutego. Chicagowianie wybierać będą też sekretarza i skarbnika miejskiego oraz radnych. Kandydaci, którzy w pierwszej turze nie uzyskają ponad 50 proc. głosów, zmierzą się w wyborach uzupełniających 5 kwietnia.

Alicja Otap

[email protected]

REKLAMA

2091287118 views

REKLAMA

2091287418 views

REKLAMA

2093083879 views

REKLAMA

2091287701 views

REKLAMA

2091287847 views

REKLAMA

2091287991 views