REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumŚwięto umarłych w stroju Supermana

Święto umarłych w stroju Supermana

-

Przełom października i listopada to dla wielu z nas czas zadumy, dla wielu też czas depresji z powodu mokrości, szarości i liściastości. W Polsce ten czas przeznaczony jest na odwiedzenie grobów i ciche pochlipywanie o tych, których już z nami nie ma. W USA ten czas przeznaczony jest jednak na szaleństwo dzieci, które objadają się zarobionymi cukierkami i dorosłych, którzy garnitury zamienią na strój Spidermana.

W tym roku Halloween było trochę inne, czegoś zabrakło. Przede wszystkim w kinach zabrakło filmu Piła, części już chyba 78. Trochę mi przykro z tego powodu, ponieważ miałem nadzieje, że z czasem ten film pobije ilość odcinków Mody na Sukces. Niestety – w tym roku zabrakło Pana Jigsaw. Game Over. Zabrakło też zimnego deszczu, dywanu liści na chodnikach i tej ponurej, przerażającej aury. Zamiast tego weekend w jednej części USA był w miarę słoneczny, w drugiej zaś dla odmiany sypało śniegiem. Zabrakło tej pogody, która zwykle kojarzy mi się z Halloween. Nie zabrakło na szczęście cukierków, Spidermanów, Batmanów, Shreków i innych super-bohaterów. Nie zabrakło również pielęgniarek, kocic i diablic kuszących w krótkich spódniczkach do popełnienia z nimi grzechu. Stany Zjednoczone przez kilka nocy były bezpieczniejsze, bo bezpieczeństwa w barach pilnowali żołnierze, policjanci i zawodowi mordercy. Tego przecież nie mogło zabraknąć. Wszyscy w ten weekend mieliśmy pełne prawo do bycia gwiazdą ekranu, cmentarza czy Średniowiecza. Nasze ogródki jak najbardziej mogły przypominać postacie z piekieł, bo przecież to tam trafimy prędzej czy później, więc warto się z niektórymi przynajmniej przywitać.

REKLAMA

Summa summarum nic się nie zmieniło. Koncepcja pozostała taka sama. Strój jest, dynia jest, cukierki są, wszystko zaliczone, choć jak napisałem, w tym roku było kilka niedociągnięć. Chciałbym jednak, żeby w tegorocznych halloweenowych brakach nie zabrakło czegoś, o czym wielu ludzi skąpanych w zabawie zapomina. Świeczki. Nie tej, która płonie w dyni, lecz tej, która płonie na cmentarzu. Niech płonie, kiedy pijemy rum w stroju pirata. Niech płonie, kiedy się bawimy. Niech płonie za tych wszystkich, których już z nami nie ma. Niech przypomina nam też o tym, żebyśmy byli rozważni na tyle, żeby w przyszłym roku tej świeczki nie zapalono właśnie nam.

Rafał Muskała

 

Rafał Muskała, absolwent dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od kilku lat w USA. Młodym, zawodowym okiem patrzy na Amerykę, która stała się jego domem. Swoje spostrzeżenia emigracyjne i związane z nimi emocje, bez Photoshopa, przelewa na klawiaturę. Tu wszystkie chwyty są dozwolone, bo na tym polega wolnoamerykanka.

REKLAMA

2091190586 views

REKLAMA

2091190886 views

REKLAMA

2092987345 views

REKLAMA

2091191167 views

REKLAMA

2091191314 views

REKLAMA

2091191460 views