Dwie ofiary śmiertelne, 420 spalone domy – to dotychczasowy bilans pożarów, jakie trawią Teksas. Strażacy walczą z ogniem w ponad 60 różnych miejscach. Najgorzej jest na wschód od Austin, gdzie ściana ognia rozciąga się na przestrzeni ponad 20 kilometrów.
- fot. WikiCommons
Sytuacja jest na tyle poważna, że gubernator stanu, który porwadzi kampanie wyborczą w Karolinie Południowej, zdecydowął się skrócic swój pobyt i wrócić w poniedziałek do Teksasu.
Rick Perry, który ubiega się o republikańską nominację w wyborach prezydenckich, zaapelował do mieszkańców terenów dotknietych przez żywioł, aby zachowali szczególną ostrożność i stosowali się do poleceń służb ratunkowych.
Według agencji Reutera strażacy walczą z pożarami w 63 różnych miejscach. Ogień błyskawicznie trawi lasy, łąki i pastwiska dotknięte tegoroczną suszą.
Na drodze żywiołu znalazły się także liczne zabudowania. Szacuje się, że pożary strawiły już 424 domy. Według lokalnych władz, śmierć poniosły co najmniej dwie osoby. 20-letnia kobieta i jej półtoraroczna córeczka zgineły, kiedy płomienie otczyły przyczepę kampingową, w której mieszkały.
Najgorsza sytuacja panuje na terenach położonych na wschód od Austin. Strażacy walczą tam z pożarem, który rozciąga się na przestrzeni ponad 20 kilometrów i nazwany został Bastrop, od nazwy miasteczka, które znalazło się na jego drodze .
W sumie zarządzono ewakuację kilku tysięcy domostw.
Sezon dzikich pożarów rozpoczął się w Teksasie w listopadzie. Od tej pory ogień strawił ponad 3,5 miliona akrów ziemi. Tegoroczna rekordowa susza sprawiła, że ogień rozprzestrzenia się wyjątkowo szybko. Starty szacowane są już na 5 miliardów dolarów.
mp
