REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedPodziemne wiercenie

Podziemne wiercenie

-

Wysokie koszty opieki stomatologicznej zmuszają miliony zdesperowanych Amerykanów  do korzystania z usług nielegalnych klinik dentystycznych. Jeszcze w latach 90. takie praktyki ograniczały się do społeczności Amiszów, dziś przodują w nich imigranci…

fot. Coraz więcej mieszkańców USA korzysta z usług nielegalnych dentystów

Według danych amerykańskiej Publicznej Służby Zdrowia, 108 mln dzieci i dorosłych w USA nie posiada ubezpieczenia dentystycznego. A z takiej opieki z tytułu stosunku pracy korzysta ośmiu na dziesięciu zatrudnionych i tylko trzy osoby na dziesięć, które same sobie wykupują polisę.

REKLAMA

Brak dostępu do stomatologa przekłada się także na gigantyczne koszty społeczne. Liczba godzin pracy utraconych na wizytę u stomatologa to 164 mln rocznie. Budżetówka wydaje na ten cel co roku ok. 70 mld dol., choć przedstawiciele Publicznej Służby Zdrowia twierdzą, że rzeczywiste wydatki są jeszcze większe.

Ustawa dotycząca opieki stomatologicznej podpisana w ramach reformy zdrowia w marcu ubiegłego roku nie wprowadza właściwie żadnych zmian, które mogłyby poprawić obecną sytuację. Nie bez wpływu były tutaj działania lobbystyczne grupy National Association of Dental Plans, która skutecznie zdusiła w zarodku zainteresowanie ustawodawców problemem dostępu do opieki stomatologicznej.

Korporacje dentystyczne w USA mają zezwolenie na przyznawanie opieki stomatologicznej według kryterium zdolności płatniczej. W praktyce, dzieci z biednych rodzin cierpią na próchnicę dwa razy częściej. Połowa z nich pierwszą wizytę u dentysty odbywa dopiero w wieku przedszkolnym. A nielegalne gabinety rosną jak grzyby po deszczu.

Jednym z nich był chociażby gabinet 71-letniego Ukraińca, Vladimira Mandzyuka, który do czasu nalotu policyjnego kilka dni temu, prowadził nielegalną działalność w suterenie swojego domu w Sugar Hill, w stanie Georgia. Lekarzowi grozi kara tysiąca dolarów  i 3 lata pozbawienia wolności.

Podobne „kliniki” policja likwidowała także wśród społeczności polskich imigrantów z Passaic w New Jersey czy przybyszów z Ameryki Łacińskiej mieszkających w Miami.

Większość właścicieli „podziemnej praktyki” wpada, gdy ich pacjenci doznają poważnych infekcji lub urazów, zarówno na skutek błędów dentysty, jak i kontaktu z niesterylnymi przyrządami.

Jednak niskie koszty zabiegów i uprawnienia stomatologów do wykonywania zawodu nabyte w ojczystym kraju zachęcają imigrantów do korzystania z usług rodakóww suterenach. Tym bardziej, że dentystom wcale nie na rękę jest szybka legalizacja działalności. Stomatolodzy narzekają na frustrujący proces kształcenia, który muszą przejść w USA, pomimo, iż te same studia zaliczyli już u siebie w kraju. I muszą jeszcze za to słono zapłacić.

Wydaje się, że to tylko kwestia czasu, by z usług szarej strefy zaczęli korzystać w większym wymiarze także i Amerykanie.  W samej Atlancie policja zlikwidowała już kilka nielegalnych klinik – i tylko jedna świadczyła usługi wyłącznie społeczności imigranckiej.

W 2009 roku Prokurator Generalna stanu Illinois Lisa Medigan wszczęła postępowanie przeci Gerardo Gonzalezowi, który leczył zęby swoich rodaków z Meksyku nie posiadając amerykańskiej licencjina wykonywanie zawodu. W kwietniu 2010 roku policja w Chicago aresztowała Francisco Rendona, który także oferował swoje usługi stomatologiczne … w garażu.

as

REKLAMA

2093175579 views

REKLAMA

2093175866 views

REKLAMA

2094972316 views

REKLAMA

2093176117 views

REKLAMA

2093176255 views

REKLAMA

2093176396 views