Barack Obama i zamachowiec z Denver James Holmes znaleźli się na antywojennym billboardzie umieszczonym niedaleko miejscowości Boise w stanie Idaho. Kontrowersje budzi nie tylko zestwienie prezydenta z szaleńcem, ale także podpisy pod zdjęciami.
Organizacja pod nazwą The Ralph Smeed Foundation uważająca się za libertariańską opatrzyła zdjęcie Jamesa Holmesa podpisem: „Zastrzelił 12 osób w kinie, zaszokował wszystkich”, widniejącego obok prezydenat USA podpisano: „Swoją polityką zagraniczną uśmiercił tysiące, otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla”nawiązując do wojny w Afganistanie, Iraku oraz śmierci cywilów.
Ogromny elektroniczny billboard (5 x 10 m) fundacja najczęściej wykorzystuje do wyświetlenia kilku wiadomości na zmieniających się ekranach. Tym razem jednak, mimo kontrowersji, libertarianie zamierzają dłużej niż zwykle potrzymać ogłoszenie.
Jak mówi Maurice Clements, dyrektor fundacji, organizacja jest otwarta na komentarze. Podkreśla także, że już dzięki bilboardowi udało się skutecznie zwrocić uwagę na rosnącą liczbę ofiar wśród amerykańskich żołnierzy walczących zagranicą. Nie widzi także niestosowności porównania Baracka Obamy z Jamesem Holmesem podejrzanym o zastrzelenie dwunastu osób w kinie w Denver podczas projekcji nowego filmu o Batmanie.
tz
