W Ameryce szykuje się kolejne zamieszanie na krajowych lotniskach na wschodnim wybrzeżu. Z uwagi na niebezpieczeństwo wywołane przez zbliżający się huragan Irene, linie lotnicze masowo odwołują zaplanowane na sobotę loty do Nowego Jorku i Waszyngtonu.
Meteorolodzy przewidują, że Irene, który obecnie jest huraganem kategorii 3., uderzy we wschodnie wybrzeże USA w sobotę.
Czytaj: Huragan Irene coraz potężniejszy, zbliża się do wybrzeży USA
Skala Saffira-Simpsona, stosowana przy klasyfikacji huraganów podpowiada, że kategoria 3. oznacza wiatr ciągły wiejący w porywach nawet do 200 km/h. Wiatr o takiej sile jest w stanie wyrywać lżejsze dachy i drzewa.
W czwartek linie American Airlines i Americal Eagle odwołały w sumie 126 rejsów lotniczych przewidzianych na najbliższe dni. Anulowano przede wszystkim połączenia z najbardziej zagrożonymi rejonami – m.in. z Florydą i wyspami Bahama.
Anulowano także wszystkie loty ze stolicy wysp Bahama – Nassau.
Rzecznicy linii lotniczych zapowiedzieli jednocześnie, że pasażerowie, których loty zostały odwołane mogą bezpłatnie przebudować swoje bilety na inne lotniska, np. w Bostonie.
Komplikacje w przestrzeni powietrznej i niezliczone opóźnienia są w tym weekend na wschodnim wybrzeżu nieuniknione, ponieważ huragan Irene najprawdopodobniej uderzy w tereny najbardziej kluczowe dla transportu lotniczego – Nowy Jork i Waszyngton.
Czytaj: 60 mln Amerykanów na drodze huraganu Irene
Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że MTA (Metropolitalna Agencja Transportu) planuje całkowite zamknięcie wszelkich środków komunikacji miejskiej na czas uderzenia huraganu Irene. Potężny wiatr mógłby zagrozić bezpiecznemu funkcjonowaniu metra, autobusów i kolei podmiejskiej.
AS
Zobacz:
