Kapitan Boeinga 737 linii American Airlines i jeden z pasażerów zostali lekko ranni, gdy na międzynarodowym lotnisku w Los Angeles zawalił się rękaw łączący samolot z terminalem.
Rękaw zapadł się, kiedy pilot i pasażer opuszczali maszynę (nr lotu 557) w środę ok. 6.40 po południu. Obie osoby spadły na ziemię z wysokości co najmniej trzech metrów.
Poszkodowanych przewieziono do szpitala Daniel Freeman Memorial Hospital w Marina del Rey. Skarżyli się na bóle kostek, pleców i szyi – podaje gazeta „Los Angeles Times”.
Rzeczniczka przewoźnika Rhonda Rathje poinformowała, że pasażer po udzieleniu pomocy lekarskiej opuścił szpital. Nie znała natomiast danych odnośnie pilota.
Samolot lecący z Bostonu, z przystankiem w Chicago, miał na pokładzie 107 pasażerów i kilku członków załogi. Maszyna w żaden sposób nie została uszkodzona.
Nieznane są jeszcze przyczyny zapadnięcia się rękawa.
as