Sekretarz stanu Hillary Clinton potwierdziła w sobotę, że Carlos Pascual, ambasador amerykański w Meksyku podał się do dymisji. Decyzja dyplomaty jest związana z ujawnioną jesienią ubiegłego roku przez portal WikiLeaks korespondencją dyplomatyczną, w której ambasador Pascual m.in. pisze o powszechnej w meksykańckich agencjach bezpieczeństwa korupcji i niechęci do współpracy z Amerykanami.
W depeszy datowanej z 29 stycznia 2010 roku dyplomata ocenił meksykańskie wojsko jako „powolne” i „niechętną ponoszeniu ryzyka”. Nawiązując do licznych aresztowań w Ciudad Juarez, mieście o najwyższym w Meksyku stopniu przestępczości, Carlos Pascual zauważył, że tylko 2 proc. zatrzymanych zosatło posatwionych w stan oskarżenia.
Prezydent Meksyku, Felipe Calderon w opublikowanym ostatnio wywiadzie w gazecie El Universal powiedział m.in., że został obrażony przez wysokiego urzędnika amerykańskiego, stwierdził także, że sąsiedzi z północy za bardzo mieszają sie w politykę wewnętrzną kraju.
Hillary Clinton informując o dymisji ambasadora stwierdziła, że „była ona podyktowana chęcią zachowania dobrych stosunków dwustronnych i zapobiegnięcia pogłębianiu podniesionych przez prezydenta Calderona problemów, które mogłyby odciagać uwagę od ważnych interesów bilateralnych”.
Ambasador Carlos Pascual, sprawujący urząd od półtora roku, pozostanie w Meksyku do czasu wyznaczenia jego następcy.
MB
