Ta sama kompania, której autobus uległ wypadkowi pozostawiając 14 zabitych pasażerów, w ostatnich dwóch latach miała dwa wypadki, w 2009 i 2010 roku. W każdym z nich jedna osoba odniosła obrażenia.
Kierowcy firmy World Wide Travel kilkakrotnie dostali mandaty za jazdę w stanie fizycznego wyczerpania.
W minioną sobotę kierowca autobusu powracającego z wycieczki do kasyna utracił panowania nad kierownicą i uderzył w dwa słupy przy autostradzie Interstate 95 w Bronx, N.Y.
Kompania nie odpowiada na telefony mediów. Wydała jednak oświadczenie ze słowami ubolewania i zapewnieniem o pełnej współpracy z policją w dochodzeniach prowadzących do ustalenia przyczyn wypadku.
Poza zabitymi ośmioro z 31 pasażerów doznało ciężkich obrażeń. Przewieziono ich do lokalnych szpitali z uszkodzeniami czaszek, kręgosłupów, wewnętrznym krwawieniem i złamaniami kości.
Autobus wyruszył z kurortu Mohegan w Uncasville w Connecticut, jechał do Chinatown na Manhattanie.
Kierowca autobusu, 40-letni Ophadel E. Williams z Brooklynu, doznał ciężkich, lecz nie zagrażających życiu, obrażeń.
Williams powiedział policji, że wypadek miał miejsce w momencie, gdy skręcił, żeby uniknąć zderzenia z ciężarówką. Kierowca ciężarówki utrzymuje, że nie było mowy o kolizji.
Rozważa się również inne przyczyny wypadku, w tym problemy mechaniczne oraz zmęczenie kierowcy, zwłaszczaże pasażerowie, którzy przeżyli, twierdzą, iż czuli, że autobus zaczyna zjeżdżać na pobocze. Znaleziono także świadków, którzy utrzymują, że autobus jechał z nadmierną szybkością.
(CNN –eg)