Kilkadziesiąt osób z francuskich organizacji zajmujących się bezdomnymi demonstrowało w poniedziałek przed zniszczoną w pożarze katedrą Notre Dame w Paryżu, apelując o pamięć o najuboższych.
Przed świątynią zebrało się ok. 50 osób. Niektórzy z nich trzymali w rękach plakaty z hasłem: „1 miliard w 24 godziny”. „Notre Dame potrzebuje dachu, my też potrzebujemy dachu” – skandowano.
Jak podaje AP, kilkugodzinny protest przebiegał pokojowo.
W niedzielę po wielkanocnym nabożeństwie arcybiskup Paryża Michel Aupetit powiedział, że władze powinny zmienić podejście do wyspy, na której mieści się zniszczona katedra, i „zrobić na niej miejsce dla ubogich”. Dodał: „Ubodzy i bezdomni są tu (w Notre Dame) w domu… Zawsze mogą pójść do kościoła i się ogrzać i wiedzą, że nie będą wyrzuceni”.
W sumie na rekonstrukcję świątyni zebrano już około miliarda euro; środki wysyłają zarówno miliarderzy czy duże firmy, jak i zwykli obywatele. W pierwszych godzinach po pożarze wsparcie na rzecz odbudowy katedry zadeklarowali m.in. Bernard Arnault, powiązany z grupą luksusowych marek odzieżowych LVMH, który planuje przekazać na ten cel 200 mln euro, i multimilioner Francois-Henri Pinault, który zapowiedział przeznaczenie 100 mln euro. (PAP)
fot.Julien de Rosa/EPA-EFE/REX/Shutterstock