Legia Warszawa pokonała Śląsk Wrocław 4:3 w szlagierowym meczu ósmej kolejki piłkarskiej ekstraklasy i w tabeli awansowała na drugie miejsce – traci dwa punkty do Wisły Kraków. Od porażek rozpoczęli pracę w Zawiszy Bydgoszczy Mariusz Rumak i w Lechu Poznań Maciej Skorża.
Na Łazienkowskiej kibice obejrzeli festiwal strzelecki, a toczony w szybkim tempie mecz mógł się podobać. Po dwie bramki dla gospodarzy zdobyli Serb Miroslav Radovic i Cypryjczyk Dossa Junior. Goście również grali ofensywnie, a do siatki trafili Sebastian Mila, Mateusz Machaj i – w 90. minucie, ustalając wynik – Portugalczyk Flavio Paixao. Był to ostatni sprawdzian stołecznej drużyny przed pierwszym meczem w Lidze Europejskiej z belgijskim KSC Lokeren.
W innych sobotnich spotkaniach Jagiellonia Białystok pokonała Lecha 1:0, a Cracovia wygrała z Górnikiem Łęczna 2:1. Duży zawód przeżyli w stolicy Podlasia kibice i piłkarze poznańskiej drużyny, a szczególnie debiutujący w roli szkoleniowca „Kolejorza” Maciej Skorża. Wrócił on do ekstraklasy po ponad dwóch latach przerwy, pracując w tym czasie m.in. w Arabii Saudyjskiej. Jego podopieczni w pierwszej połowie nie stworzyli żadnej groźnej akcji, za to już w piątej minucie stracili bramkę po uderzeniu najlepszego obecnie strzelca sezonu Mateusza Piątkowskiego. Po zmianie stron poznaniacy kilkakrotnie zagrozili bramce młodego golkipera Jagiellonii Bartłomieja Drągowskiego, ale wynik nie uległ już zmianie.
W Krakowie piłkarze „Pasów” odnieśli drugie zwycięstwo w rozgrywkach, ale spotkanie rozpoczęło się dla nich fatalnie. Już w czwartej minucie Fedor Cernych dał prowadzenie gościom. Tuż przed przerwą wyrównał Miroslav Covilo, a w 80. min. zwycięskiego gola strzelił Deniss Rakels. Trener Cracovii Robert Podoliński przyznał po meczu, że nie był to najlepszy występ jego drużyny i że Górnik stworzył więcej klarownych sytuacji.
W piątek na ławce trenerskiej Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zasiadł Mariusz Rumak, zastępując zwolnionego po serii sześciu porażek Portugalczyka Jorge’a Paixao. Również i ten debiut nie był udany – gospodarze przegrali z prowadzącą w tabeli Wisłą Kraków 2:4. Na listę strzelców wśród gości wpisał się m.in. Paweł Brożek, jedyny obok Marka Saganowskiego z Legii aktywny wciąż piłkarz należący do ekskluzywnego „Klubu Stu”, zrzeszającego zdobywców co najmniej stu goli w ekstraklasie. 31-letni napastnik pokonał w Bydgoszczy bramkarza rywali strzałem głową w 75. minucie. Był to jego czwarty gol w obecnym sezonie, a 107. w całej karierze.
W drugim rozegranym w piątek meczu, stojącym przez długie minuty na żenująco słabym poziomie, Pogoń Szczecin zremisowała z Ruchem Chorzów 1:1. Goście prowadzili od 32. minuty. Gospodarze uratowali się przed trzecią z rzędu porażką dopiero w doliczonym czasie gry, a bramkę na wagę punktu po dośrodkowaniu Marcina Robaka zdobył strzałem głową Maciej Dąbrowski.
W niedzielę trzeci w tabeli Górnik Zabrze zagra z Piastem Gliwice, a PGE GKS Bełchatów będzie podejmować Lechię Gdańsk. Ósmą kolejkę zakończy w poniedziałek pojedynek zamykającej stawkę Korony Kielce z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
(PAP)