0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPrzerwana seria Fire. Biało-czerwono na SeatGeek Stadium

Przerwana seria Fire. Biało-czerwono na SeatGeek Stadium

-

Nicolas Gaitan zdobył jedynego gola dla Fire fot.Facebook

Piłkarze Chicago Fire przegrali z FC Cincinnati 1:2, przerywając serię ośmiu meczów bez porażki na SeatGeek Stadium. „Strażacy” w Konferencji Wschodniej wciąż zajmują 10 miejsce, ale ich strata do siódmego w tabeli FC Toronto (wygrana 2:0 nad Montrealem Impact) wzrosła do czterech punktów. W najbliższą środę mają oni szansę zrehabilitowania się w spotkaniu przeciwko Columbus Crew.

Sobotni mecz był rozegrany w ramach Polskiej Nocy z Chicago Fire. Mimo dużej konkurencji w postaci meczu Ligi Narodów siatkarzy Polski z Rosją oraz piłkarskiego Pucharu Lata w Michigan, sporo polonijnych kibiców zasiadło w polskim sektorze SeatGeek Stadium. Było biało-czerwono, najmłodsi obdarowaniu czapeczkami i koszulkami Fire uczestniczyli na płycie boiska w ceremonii otwarcia. Związek Narodowy Polski, radio 103.1 FM i „Dziennik Związkowy” stanęli na wysokości zadania. Szkoda tylko, że piłkarze Fire do tego się nie dostosowali.

REKLAMA

Już pierwsza akcja gości przyniosła im prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła piłkę odbił przed siebie Fabian Herbers, przejął ją Allan Cruz i z sześciu metrów nie dał szans Kennethowi Kronholmowi.

W 25 minucie CJ Sapong został sfaulowany w polu karnym, ale Nicolas Gaitan z rzutu karnego trafił piłką w słupek. Chwilę później w wyniku burzy mecz został przerwany na kilkadziesiąt minut.
Po jego wznowieniu Cruz miał szansę zdobycia drugiego w tym spotkaniu gola. Na szczęście piłkę po jego strzale tuż przed linią bramkową zdołał wybić Francisco Calvo.

Fire wyrównali w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy piłkę po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego zatrzymał w polu karnym ręką jeden z obrońców gości. Tym razem Gaitan miał więcej szczęścia. Wprawdzie Spencer Richey, który wygrał rywalizację o miejsce w podstawowym składzie z Przemysławem Tytoniem, wyczuł intencję i odbił piłkę przed siebie, ale dobitka Argentyńczyka była już skuteczna.

W drugiej połowie częściej atakowali Fire, oddali też więcej strzałów na bramkę, ale Richey nie dał się zaskoczyć, nawet wtedy, gdy Calvo w 77 minucie strzelał z najbliższej odległości.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w 83 minucie Fanendo Adi płaskim strzałem w długi róg zapewnił gościom niespodziewane zwycięstwo.

Porażka spowodowała, że strata do zajmującego siódme, ostatnie miejsce premiowane awansem do play off FC Toronto wzrosła do czterech punktów. Wprawdzie do zakończenia sezonu pozostało jeszcze sporo meczów, ale punkty stracone z outsiderem na własnym boisku, mogą mieć w ostatecznym rozrachunku poważne konsekwencje.

Dariusz Cisowski

REKLAMA

2091298061 views

REKLAMA

2091298360 views

REKLAMA

2093094819 views

REKLAMA

2091298641 views

REKLAMA

2091298787 views

REKLAMA

2091298931 views