Robert Lewandowski pokonał „drapieżników trofeów” – Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo – podkreślają włoskie media informując o zwycięstwie Polaka w plebiscycie FIFA na Piłkarza Roku. Jako prawdziwego przegranego wskazują grającego w Juventusie Turyn Portugalczyka.
Opisując czwartkowy werdykt FIFA, agencja Ansa zaznaczyła, że triumf Polaka i jego macierzystego klubu Bayernu Monachium kończy smutny – również dla piłki nożnej – rok 2020 czasów pandemii.
Dodano, że jednocześnie Lewandowski pokonał „stałą parę drapieżników trofeów”.
„Nagroda FIFA, po czasowym zawieszeniu +Złotej Piłki+, staje się jedynym wyróżnieniem w roku, który z bardzo wielu powodów należy zapomnieć, bo trzeba było pożegnać taką ikonę, jak Diego Maradona, ale także znakomitego napastnika Azzurrich Paolo Rossiego” – napisała Ansa.
„Polak pokonuje Ronaldo i Messiego” – ogłosiła „La Gazzetta dello Sport”.
„Corriere dello Sport” napisała z kolei na swojej stronie internetowej o „kolejnym rozczarowaniu” i „psikusie” dla Cristiano Ronaldo.
Rzymski dziennik „La Repubblica” zaprezentował imponującą statystykę bramkową Lewandowskiego i wyraził rozczarowanie, że w tym roku nie zostanie przyznana z powodu pandemii Covid-19 „Złota Piłka”.
„Ją również z najwyższym prawdopodobieństwem Polak zabrałby do domu” – podsumowała gazeta.
Portugalskie media oceniając galę FIFA, wskazują, że zwycięstwo Lewandowskiego oznacza moment spełnienia w karierze 32-letniego Polaka. Odnotowują też nieukrywaną gorycz Cristiano Ronaldo, który był drugi.
Dziennik „A Bola” po czwartkowej gali odnotowuje, że pomimo tego, że gracz Juventusu Turyn przegrał z Polakiem, to jego postawa podczas ogłoszenia wyników stała się tematem wielu komentarzy. Wskazuje na gorycz Portugalczyka, o której „mówi cały piłkarski świat”.
„Ronaldo nie ukrywał swojego niezadowolenia. Przynajmniej na wskazywała mowa jego ciała. Przez to zasłużył sobie na wiele komentarzy ze strony kibiców w sieciach społecznościowych” – odnotowała gazeta w wydaniu online.
Z kolei dziennik „Record” zauważa, że Ronaldo może czuć się rozgoryczony m.in. tym, że jego główni kandydaci do tytułu „The Best” nie zagłosowali na niego, choć on oddał swoje głosy właśnie na Lewandowskiego i Messiego.
„Ani Polak, ani Argentyńczyk nie postawili na Portugalczyka” – napisał „Record”, odnotowując skąpe osiągnięcia Ronaldo w porównaniu z pasmem tegorocznych sukcesów Lewandowskiego.
Portugalska gazeta zaznaczyła, że mankamentem czwartkowej gali był brak tłumaczenia przemowy Lewandowskiego wygłoszonej po niemiecku. „Record” wskazał, że impreza musiała zostać zorganizowana w sposób wirtualny z powodu pandemii i była ona równie nietypowa, co cały piłkarski rok 2020.
Tymczasem stacja telewizyjna RTP oceniła triumf Lewandowskiego jako zasłużony. Wspomniano, że już od wielu lat Polak powinien znaleźć się w gronie najlepszych graczy świata.
„Lewandowski to kompletny zawodnik. Nie tylko skuteczny pod bramką, ale też waleczny w defensywie. Dobrze razi sobie ze stałymi fragmentami, świetnie gra głową oraz aktywnie pomaga swoim kolegom z boiska” – podsumowała portugalska telewizja.
Wybór Lewandowskiego na Piłkarza Roku odbił się szerokim echem w Skandynawii, gdzie oceniono, że wyczyny polskiego zawodnika Bayernu Monachium były w ostatnich miesiącach niewiarygodne i pozostawiły jego rywali w „głębokim cieniu”.
Najwięcej o wyróżnieniu Lewandowskiego napisano w Norwegii, gdzie Polak uchodzi za wzór, ale i wielkiego konkurenta młodego Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund, a najmniej w Szwecji, która będzie grupowym rywalem Polski w przyszłorocznych mistrzostwach Europy.
„Super napastnik Bayernu Monachium Lewandowski zakończył swój błyskotliwy rok 2020 długo wytęsknionym wyróżnieniem, wyprzedzając takie asy, jak Cristiano Ronaldo i Lionel Messi” – skomentował kanał norweskiej telewizji publicznej NRK
Norweska agencja NTB napisała z kolei, że żaden piłkarz z pięciu największych lig Europy nie znalazł się nawet w jego pobliżu.
„Z zimnego spojrzenia i czysto sportowego punktu widzenia zarówno Ronaldo, jak i Messi musieli schować się w głębokim cieniu polskiego napastnika, który w środę strzelił 250. bramkę w Bundeslidze” – podkreślono.
Duński dziennik „Ekstrabladet” zamieścił informację o wyróżnieniu Lewandowskiego na czołówce swojego wydania internetowego wśród najważniejszych wiadomości z kraju i ze świata jako „Breaking News”, a dopiero później na stronach sportowych.
Gazeta napisała, że „polski bombowiec strzelił tak absurdalnie dużo bramek, że to wręcz niewiarygodne”.
„Zasługuje na najwyższy szacunek w tej branży. On to robi jak na zamówienie, miał niesamowity sezon i jest bez wątpliwości obecnie najlepszym piłkarzem świata. Nas to nie dziwi, że wyprzedził Messiego i Ronaldo, ponieważ to dzięki niemu Bayern wygrał Bundesligę, Puchar Niemiec i Lige mistrzów” – argumentowano.
Szwedzkie media umieściły tylko krótkie informacje na temat gali FIFA.
Agencja TT napisała, że Polak „zdystansował Messiego i Ronaldo, a liczba bramek, które strzelił w tym trudnym dla sportu roku, jest tak fantastyczna, że aż niewiarygodna”.
Kanał telewizji publicznej SVT skomentował z kolei, że „dziś na świecie najlepszy jest Lewandowski, a dla nas smutnym faktem jest to że w pierwszej jedenastce świata nie ma ani jednego Szweda”.
Fińska telewizja YLE wskazała, że Lewandowski po raz pierwszy znalazł się czołowej trójce plebiscytu FIFA, ale „od razu zgarnął całą pulę i to bez żadnych wątpliwości”.
Islandzki dziennik „Visir” napisał natomiast, że Ronaldo i Messi praktycznie zmonopolizowali nagrody piłkarskie w ostatnich latach i stało się to już nudne.
„Tym razem musieli jednak obejść się smakiem, bo to Lewandowski ze swoimi niesamowitymi osiągnięciami wyszedł na pierwszy futbolowy plan” – podsumowano.
Również niemieckie media w samych superlatywach piszą o kapitanie reprezentacji Polski. „Dotarł do celu swoich marzeń” – napisał portal sport1.de. „To fenomen” – ocenił n-tv.de.
Poprzedni sezon był dla Lewandowskiego niezwykle udany. Z Bayernem triumfował w Lidze Mistrzów, niemieckiej ekstraklasie i Pucharze Niemiec, a w każdych z tych rozgrywek był najlepszym strzelcem.
Niemieckie media nie są zaskoczone wyborem Polaka na najlepszego piłkarza roku. Przedstawiają jego sylwetkę, przypominają osiągnięcia w 2020 roku, ale i przypominają przeszłość.
„Kiedyś krytykowany za egoizm, teraz najbardziej wszechstronny napastnik na świecie. W Bayernie Monachium rozwinął się na piłkarza, na którym zawsze można polegać. Stał się gigantem strzelającym bramki na zawołanie. Jest piłkarzem, który niemal zawsze podejmuje dobre decyzje” – napisał portal n-tv.de.
Na tej samej stronie można przeczytać, że Lewandowski miał znacznie trudniejszą drogę do pokonania niż pozostali finaliści Portugalczyk Cristiano Ronaldo i Argentyńczyk Lionel Messi. „Bo on sukcesy może zdobywać tylko z klubem. Na poziomie reprezentacyjnym nie był w stanie dorównać rywalom”.
Dziennikarz przyznaje rację, że może w finale Ligi Mistrzów Polak nie zdobył decydującego gola, ale… „gdyby nie Lewandowski, Bayern w tym finale w ogóle by nie grał. Bayern był tak brutalnie skuteczny, bo miał tak perfekcyjnego gracza jak Lewandowski”.
„Ma 32 lata i dotarł do celu swoich marzeń. Perfekcyjny sezon zakończony perfekcyjnym wieczorem. Nikt nie ma wątpliwości – Polak na to wyróżnienie ciężko zapracował” – można przeczytać na sport1.de. Portal przypomniał: „Zdobył hat-tricka na boisku i poza nim. Został wybrany najlepszym piłkarze Bundesligi, Europy i świata”.
„W końcu to ma i może być z tego dumny” – skomentował tz.de.
„Zwycięstwo Lewandowskiego w tak prestiżowym plebiscycie jest premierą. Po raz pierwszy triumfował piłkarz Bundesligi, po raz pierwszy jest to Polak” – zauważyła gazeta „Die Zeit”.
Dziennik „Bild” także docenił wyczyn polskiego napastnika. „Wygrać w erze Messiego i Ronaldo to coś więcej niż wyróżnienie” – napisał, ale skupił się w dużej mierze na… porażce Hansiego Flicka. Trener Bayernu Monachium nie dostał wyróżnienia. Uznano, że lepszym szkoleniowcem w 2020 roku był pracujący w Liverpoolu Juergen Klopp. „To chyba największa niespodzianka tej gali” – oceniono.
Z kolei hiszpańscy komentatorzy wskazali, że do sukcesu polskiego napastnika w zdecydowany sposób przyczyniła się jego postawa w barwach Bayernu Monachium.
Telewizja TVE oraz dziennik „AS” wskazują, że pochodzący z Polski zwycięzca plebiscytu mógł w dobiegającym końca roku poszczycić się nie tylko dużą skutecznością, ale m.in. tytułami mistrza Niemiec, zdobywcy Pucharu oraz Superpucharu Europy.
„On jest po prostu najlepszy” – ocenił madrycki „AS”, podkreślając że w tegorocznym plebiscycie za Polakiem uplasował się grający wcześniej w Realu Madryt Portugalczyk Cristiano Ronaldo, a także napastnik FC Barcelona Lionel Messi.
Zarówno „AS”, jak i dziennik „Marca” zwracają uwagę na stosunkowo słabą postawę w tym roku obu dotychczasowych potentatów piłkarskich plebiscytów. Przypominają, że od ponad dekady zostały one zdominowane przez rywalizację Messiego z Ronaldo.
„Polski napastnik zdobył w kończącym się roku aż pięć tytułów, a także zwyciężył w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów oraz Bundesligi” – napisał „AS”.
Stołeczna gazeta wskazuje, że tegoroczny tytuł „The Best” dla Lewandowskiego jest „czymś bezdyskusyjnym”, a Polak zdobył w tym roku praktycznie wszystko, co było możliwe do zdobycia dla światowej klasy piłkarza.
„Ten sukces dojrzewał przez kilka lat (…), teraz był wreszcie spodziewany” – podsumowała hiszpańska gazeta.
Z kolei dziennik „Marca” odnotowuje, że dystans dzielący w tegorocznej klasyfikacji Lewandowskiego od Ronaldo i Messiego był bardzo duży.
„Cadena Ser” tymczasem koncentruje się na „niebywałej skuteczności” Lewandowskiego. Nazywa ją „szaloną”, a postawę w tegorocznych meczach Polaka trudną do skopiowania.
(PAP)