REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPersonalne układanki Bulls. Powróciły myśli o Kevinie Love

Personalne układanki Bulls. Powróciły myśli o Kevinie Love

-

Podpisanie kontraktów z Pau Gasolem, Nicolą Miroticem, Dougem McDermottem, Cameronem Bairstowem, Aaronem Brooksem i przedłużenie umowy z Kirkiem Hinrichem miało być końcowym etapem budowania zespołu na przyszły sezon. I pewnie by tak był, gdyby nie to, że odżyły nadzieje na pozyskanie Kevina Love, a to wiąże się z transakcją wiązaną. Kto by w niej był uwzględniany pytanie, na które odpowiedź znają tylko decydencji Bulls.

LeBron James (P) i Kevin Love (L) fot. EPA/GERALD HERBERT
LeBron James (P) i Kevin Love (L) fot. EPA/GERALD HERBERT

Dla 34 letniego Pau Gasola 19 mln dolarów jakie w roku ubiegłym zarabiał w Lakers nie były priorytetem. Mógł tam pozostać, mógł też za podobne pieniądze grać w Oklahomie, Nowym Jorku, Miami, czy San Antonio. Wybrał Chicago za 22 mln rozłożone na trzy lata, bo chce być cząstką zespołu głodnego sukcesu, a za taki uważa Bulls. Sześć lat grał w Lakers, dwukrotnie z nimi zdobywał pierścienie. W roku ubiegłym w 60 meczach miał średnią 17. 4 pkt i prawie 10 zbiórek. Wierzy w to, że te dokonania uda mu się powtórzyć w nadchodzącym sezonie.

REKLAMA

Nicola Mirotic jest o 11 lat młodszy od Gasola. Wybrany w drafcie w 2011 roku, oddany został do Europy, gdzie przez trzy lata był gwiazdą Realu Madryt i jednym z najlepszych koszykarzy starego kontynentu. Cały czas jednak wierzył, że nadejdzie moment, że w końcu stanie się „Bykiem”. I nadszedł. Podpisał trzyletni kontrakt, za który dostanie 18 mln dolarów. Wierzy również w to, że zaadoptuje się w Bulls, że gra w Chicago pozwoli w pełni rozwinąć jego talent. Właściciele Bulls bardzo nalegali, by podjął decyzję i przeniósł się NBA, a to wg niego, oznacza, że nadzieje, jakie wiąże się z jego grą są spore.

Podpisano kontrakty z Dougem McDermottem i Cameronem Bairstowem (obaj z tegorocznego draftu),  przedłużono z Kirkiem Hinrichem i sprowadzono Aarona Brooksa. Ten ostatni ma zastąpić grających w ostatnich dwóch sezonach Nate Robinsona i D.J. Augustina, który przeniósł się do Detroit. Brooks podpisując jednoroczny kontrakt podkreślił, że nigdy nie grał w zespole Wschodniej Konferencji, w dodatku tak świetnym i z prowadzonym przez tak dobrego trenera. Jest tym podekscytowany, czy podobnej ekscytacji dostarczy fanom Bulls, już niedługo będzie można się przekonać.

Wraca do zespołu Derrick Rose, który intensywnie trenuje i zapowiada, że będzie to jego najlepszy sezon w karierze. Skład uzupełniają Joakim Noah, Tai Gibson, Jimmy Butler, Mike Dunleavy i Tony Snel. To na dzień dzisiejszy, co pokaże jutro, tego nikt nie wie, może za wyjątkiem decydentów, którzy w ciszy gabinetów pracują nad personalną układanką.

Nie wyszło z Carmelo Anthonym, który ostatecznie pozostał w Nowym Jorku. Póki co nie wyszło także z Kevinem Love i stwierdzenie „póki co” jest adekwatne do tego, co może się jeszcze wydarzyć. Mówi się, że Love jednak zagra w Chicago. W rozliczeniu Minnesota ma otrzymać Gibsona, Mirotica i McDermotta. Mają oni przebić pakiet oferowany przez Cleveland w którym mieliby się znaleźć miedzy innymi jedynki z draftu Andrev Wiggins, Anthony Bennett. O Love myślą także w Golden State, ale do zaoferowania mają najmniej, bo tylko Davida Lee i Harrisona Barnesa. Za żadne skarby nie oddadzą, tego na którym Minnesocie najbardziej zależy, Klaya Thompsona. Tym samym najprawdopodobniej obejdą się smakiem.

Tylko czy Minnesota będzie miała cierpliwość i poczeka przez trzy tygodnie na Mirotica i McDermotta, którzy w myśl przepisów NBA, obowiązujących pierwszoroczniaków, mogą zmienić klub po upływie miesiąca od podpisania z nimi umowy. Chyba, że wchodzi w grę przejście Gibsona, Butlera i Dunleavy…

Spekulacji jest mnóstwo, część z nich oparta jest na plotkach, ale przecież wiadomo, że w każdej plotce jest ziarno prawdy, tym bardziej, że pytany o to Tai Gibson, dyplomatycznie odpowiedział, że kocha Chicago i chciałby tu grać. Dodał jednak, że doskonale wie, że NBA to biznes. Czyżby coś przeczuwał, a może pogodził sięjuż  z myślami, że przyjdzie mu grać w miejscu słynącym z tysięca jezior.

(DC)

REKLAMA

2091172534 views

REKLAMA

2091172835 views

REKLAMA

2092969294 views

REKLAMA

2091173116 views

REKLAMA

2091173267 views

REKLAMA

2091173414 views