0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportME siatkarzy – Polska – Serbia 3:2. Mistrzowie Europy pokonani

ME siatkarzy – Polska – Serbia 3:2. Mistrzowie Europy pokonani

-

Polscy siatkarze pokonali w Krakowie Serbię 3:2 (25:21, 23:25, 20:25, 25:20, 16:14) w swoim drugim meczu w grupie A mistrzostw Europy. Biało-czerwoni odnieśli drugie zwycięstwo w tym turnieju; w czwartek pokonali Portugalię 3:1. W niedzielę (godz. 20.30) zagrają z Grecją.

Mecz mistrzów świata z mistrzami Europy wywołał ogromne zainteresowanie. Krakowska Tauron Arena wypełniła się do ostatniego miejsca. Przed rozpoczęciem gry przed kibicami zaprezentowała się reprezentacja Polski do lat 19, która w czwartek wywalczyła w Teheranie tytuł mistrza świata. Wyczyn młodych siatkarzy kibice nagrodzili owacją na stojąco.

REKLAMA

Pierwszy set bardzo długo miał wyrównany przebieg. Przy stanie 10:10 gospodarze zdobyli trzy kolejne punkty i trener Serbów Slobodan Kovac poprosił o przerwę. Nie przyniosło to efektu, bo po chwili Wilfredo Leon posłał asa serwisowego. To był przełomowy moment tej partii, gdyż rywale, choć udało im się zmniejszyć straty do jednego punktu (20:19), nie odzyskali już inicjatywny. Przy stanie 23:21 Bartosz Kurek popisał się efektownym zbiciem, a potem autowy atak Aleksandara Atanasijevica zapewnił biało-czerwonym wygraną w tym secie.

W drugim do stanu 14:14 gra toczyła się w zasadzie „punkt za punkt”. Wtedy Polacy, m.in. po efektownym bloku Fabiana Drzyzgi, odskoczyli na dwa „oczka”. Wydawało się, że to może być przełomowy moment. I takim się okazał, ale to Serbowie przejęli inicjatywę i zdobyli kolejno pięć punktów. Biało-czerwoni mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywki Srecko Lisinaca.

Polacy nie poddawali się i zmniejszyli straty. Po autowym ataku Atanasijevica kibiców ogarnęła euforia, bo na tablicy wyświetlił się wynik 22:22, ale Serbowie poprosili o weryfikację i okazało się, że Leon dotknął nogą siatki. Zamieszanie trwało kilka minut, gdyż mocno protestował trener Vital Heynen. Biało-czerwoni obronili jeszcze dwa setbole, lecz mocny atak Urosa Kovacevica przesądził sprawę.

W trzeciej partii Polacy mieli tylko krótkie okresy dobry gry. Tak było, gdy od stanu 6:12 udało im się doprowadzić do remisu 17:17. Gdy wydawało się, że końcówka może być emocjonująca, Serbowie zdobyli pięć kolejnych punktów. Seta zakończył serwis Bartosza Kurka w siatkę.

Polacy nie załamali się i doprowadzili do tie-breaka. Pomogła im tym skuteczna gra blokiem. Przy stanie 19:18 w czwartej odsłonie w ten sposób zdobyli dwa punkty, co sprawiło, że w końcówce kontrolowali sytuację. Czwartą partię zakończył efektownym atakiem ze środka Jakub Kochanowski.

W decydującej partii znowu dobrze funkcjonował polski blok, co skutkowało prowadzeniem 4:1. Po potężnym zbiciu Kurka na 9:6 trener Serbów poprosił o czas i jego podopieczni odrobili straty, doprowadzając do remisu po 12.

Końcówka była niezwykle emocjonująca. W głównej roli wystąpił Mateusz Bieniek. Polski środkowy najpierw popisał się skutecznym blokiem, a potem mocnym zbiciem zdobył decydujący punkt.

Polacy w niedzielę (godz. 20.30) zmierzą się z Grecją, która ma w dorobku dwie porażki – 2:3 z Ukrainą i 0:3 z Belgią.

Gospodarzami tegorocznych mistrzostw Europy są cztery kraje: Polska, Czechy, Estonia i Finlandia. Półfinały i mecze o medale odbędą się 18-19 września w Katowicach.

Po meczu powiedzieli:

Wital Heynen (trener reprezentacji Polski): „Wygraliśmy niesamowite spotkanie, wróciliśmy z bardzo trudnej sytuacji. To było dla nas bardzo ważne. Wiemy, że w tych mistrzostwach będzie nam trudno. Ten mecz był dla nas zbyt wcześnie, nie byliśmy jeszcze gotowi na starcie z Serbią. Musieliśmy więc przeciwstawić się rywalom walką, czerpać siłę z publiczności i to zrobiliśmy. Dzisiaj kluczową rolę odegrał fakt, że gramy u siebie. Gdybyśmy grali na wyjeździe, mogłoby być dużo trudniej. W trzecim secie przegrywaliśmy, w czwartym było blisko porażki, ale zawodnicy i kibice, wspólnie, odwrócili sytuację.

– Zawsze jest dobrze, gdy zawodnicy wchodzący z ławki robią dobrą robotę. Jestem zadowolony z ich postawy, ale myślę, że najważniejszy był wysiłek całej drużyny. W czwartym secie zrobiliśmy potrójną zmianę, dzięki niej wygraliśmy jedną, dwie akcje. Może to dało nam trochę dodatkowej energii. Grzegorz Łomacz zagrał perfekcyjną piłkę do Kamila Semeniuka i wróciliśmy do meczu. Jestem z tego zadowolony.

– Michał Kubiak nie jest w tym momencie przyzwyczajony do tego, by tak długo grać. Wraca dopiero po kontuzji. Mamy więc pewne limity energii. Rozegraliśmy świetnego pierwszego seta, pomyślałem sobie +wow+, byłem bardzo usatysfakcjonowany. Jestem też zadowolony z walki, która nas przywróciła do meczu. Nie wierzę, że cały czas można prezentować fantastyczną siatkówkę”.

Mateusz Bieniek (środkowy reprezentacji Polski): „Najważniejsze, że wygraliśmy. Zdołaliśmy wrócić do gry, mimo że Serbowie prowadzili już 2:1. Bardzo mnie to cieszy, bo takie mecze budują drużynę i dodają pewności siebie. Oczywiście były gorsze momenty w naszej grze. Nie wiem, z czego to wynikało. Serbowie zaczęli mocniej serwować, dobrze grali w bloku i obronie, ale jak już mówiłem, najważniejsza jest wygrana. Gdyby nie kibice, to nie wiadomo, jakby się to skończyło, oni nas pociągnęli. Bardzo im za to dziękujemy”.

Kamil Semeniuk (przyjmujący reprezentacji Polski): „Od zawodników wchodzących z kwadratu oczekuje się, żeby wprowadzili świeżość. Dzisiaj się to udało, wygraliśmy z naprawdę trudnym rywalem i powinniśmy być zadowoleni. Nie ukrywam, że moje pierwsze piłki po wejściu były niepewne. Nerwy były duże, bo pierwszy raz grałem przed pełną halą, w mistrzostwach Europy, aczkolwiek po dwóch skończonych atakach stres minął i czerpałem radość z gry przed najlepszymi kibicami na świecie”.

(PAP)

REKLAMA

2091218351 views

REKLAMA

2091218650 views

REKLAMA

2093015109 views

REKLAMA

2091218931 views

REKLAMA

2091219077 views

REKLAMA

2091219221 views