0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEuro 2020 - włoskie media: misja Wembley, czyli teraz Austria, później półfinał...

Euro 2020 – włoskie media: misja Wembley, czyli teraz Austria, później półfinał i finał

-

“Misja Wembley”- tak włoskie media nazwały wyjazd reprezentacji Włoch do Londynu na sobotni mecz z Austrią w 1/8 finału mistrzostw Europy. Podkreśla się, że „Azzurri” jadą do brytyjskiej stolicy po to, by wrócić tam na półfinał i finał turnieju.

Włosi są bezsprzecznie faworytami – przypominają media przedstawiając statystykę spotkań. Ostatnio Austria pokonała Italię w towarzyskim meczu w 1960 roku.

REKLAMA

„La Gazzetta dello Sport” nawiązując do „misji Wembley” stwierdza, że włoska reprezentacja chciałaby przybyć do Londynu z beztroskim uśmiechem na twarzy, z jakim młodzież licealna jeździ tam na letnie kursy językowe.

„Tymczasem piłkarze przyjadą targani mieszanymi uczuciami, przede wszystkim z powodu Covid-19” – dodaje dziennik, zwracając uwagę na szerzenie się w Wielkiej Brytanii groźnej odmiany koronawirusa.

„Uważajcie! Sędzią będzie Anglik Anthony Taylor” – to z kolei wielki nagłówek w piątkowym „Corriere dello Sport”. Gazeta przywołała także polemikę z ostatnich dni i sugestie premiera Włoch Mario Draghiego, by z powodu wzrostu zakażeń na Wyspach przenieść mecze z Wembley na stadiony w innych krajach, w tym finał do Rzymu.

Włoska prasa odnotowała dylemat, przed jakim stanęła reprezentacja, czy przed meczem przyklęknąć w geście protestu przeciwko rasizmowi.

Ostatecznie, informuje „Corriere della Sera”, obie drużyny zdecydowały, że tego nie zrobią.

Ponadto największa włoska gazeta podkreśla, że „Azzurri” muszą „wyjść ze strefy komfortu” , jaką był dla nich Stadion Olimpijski w Rzymie. A wszystko zaczyna się, dodaje, nie najlepiej i od poślizgu, bo angielscy organizatorzy zawiadomili, że murawa w Londynie nie jest gotowa i trening nie jest możliwy. Dlatego Włosi opóźnili odlot o 7 godzin. Ta zmiana planów, zaznacza gazeta, zasmuciła selekcjonera Roberto Manciniego. Przyznaje, że to dodatkowe zmartwienie oprócz tego związanego z dużym wzrostem zakażeń.

Włosi kontynuują niesamowitą passę, od ubiegłorocznego, październikowego meczu z Holandią (1:1) w Lidze Narodów wygrali aż 11 razy, a przy tym nie stracili ani jednego gola. Podczas Euro 2021 pokonali Turcję i Szwajcarię po 3:0 oraz Walię 1:0. W opinii międzynarodowych ekspertów, żadna drużyna nie zrobiła większego wrażenia w rundzie grupowej.

„Teraz zaczyna się kolejny turniej… Ale jeśli zawodnicy nadal będą grać jak dotychczas, to będę szczęśliwy. A czy wystąpi Verratti czy Locatelli? Któryś dobry piłkarz nie zagra” – stwierdził trener Italii Roberto Mancini.

Pytany o Austriaków napastnik Lorenzo Insigne przyznał: „Jest to bardzo fizyczna drużyna, która może biegać i wywierać presję przez cały mecz. Potrzebujemy zachować spokój, dobrze się przygotować, a potem po prostu zrobić co do nas należy, czyli zagrać świetny mecz”.

Z kolei Austriacy w trzecim występie w ME wygrali z debiutującą Macedonią Północną 3:1, przegrali z Holandią 0:2, a w decydującej potyczce pokonali Ukrainę 1:0 po bramce Christopha Baumgartnera. Z Włochami wygrywali 12-krotnie, ale ostatni raz miało to miejsce w… 1960 roku.

„W tej fazie turnieju nie ma łatwych przeciwników. Włochy nie przegrywały przez wieczność, ale być może nadejdzie czas, kiedy znów przegrają. Będzie ciężko, ale mamy plan, a zespół jest gotowy na wyzwanie” – podkreślił szkoleniowiec Austrii Franco Foda.

Natomiast pomocnik Florian Grillitsch dodał: „Oczywiście wiemy, że Włochy są faworytami. Ale osiągnęliśmy już coś historycznego i dlaczego nie mielibyśmy tego kontynuować? Chcemy zagrać na jeszcze wyższym poziomie i może nam się poszczęści”.

W austriackich mediach nie brakuje komentarzy, że Włosi są „wielkimi faworytami”, lecz dopóki piłka w grze…

„To nie jest mecz, o którym mówi się – szanse są równe 50 na 50. Nawet jeśli mielibyśmy 10 procent, to można je wykorzystać. Źle byłoby w przypadku zero procent” – dodał Niemiec Foda.

Selekcjoner Austriaków nie ukrywa, że po historycznym osiągnięciu warto mierzyć jeszcze wyżej. Przypomina, że to najważniejszy mecz pucharowy Austrii od mistrzostw świata w 1954 roku (trzecie miejsce).

„Ewentualny ćwierćfinał miałby się odbyć w Monachium i mogłoby obejrzeć go wielu austriackich kibiców, w przeciwieństwie do sobotniego w Londynie” – powiedział Foda.

Włochów przed ogromnym optymizmem przestrzega były reprezentacyjny napastnik Giampaolo Pazzini. Zresztą w wielu mediach zaznacza się, że rywale mają liderów w osobach Davida Alaby i Marko Arnautovica.

„Arnautovic jest nieprzewidywalny. Ma talent, technikę i siłę fizyczną. Jeśli będzie miał swój dzień, może być bardzo groźny. Alaba to kolejny znakomity piłkarz, ale wielu austriackich zawodników ma wysoką jakość. Trzeba uważać na ten zespół” – powiedział na łamach „Gazzetta Dello Sport” Pazini, grający kiedyś m.in. w Interze i Milanie.

Austriaccy dziennikarze, przewidując wyjściowe skład przeciwników, spodziewają się m.in. Marco Verrattiego w środku pola obok Jorginho. Szeroko komentowane jest 30 gier „Squadra Azzura“ nez porażki. Mancini już wyrównał rekord trenera Vittorio Pozzo, który nie przegrał 30 kolejnych meczów w latach 1935-1939. Ostatniej porażki Włosi doznali we wrześniu 2018 roku w meczu z Portugalią (0:1).

„Obecność Jorginho obok ciebie sprawia, że wszystko wydaje się bardzo proste, że zespół pracuje jeszcze lepiej – ocenił Verratti. „Jesteśmy mieszanką młodzieży i doświadczonych zawodników. Wszyscy wiedzą, co mają robić i dobrze, bo przecież nie trenujemy ze sobą zbyt często i nie ma czasu na przygotowanie taktyki. To zadanie dla naszego trenera, który także dodaje nam pewności” – dodał.

(PAP)

REKLAMA

2091199072 views

REKLAMA

2091199371 views

REKLAMA

2092995830 views

REKLAMA

2091199653 views

REKLAMA

2091199800 views

REKLAMA

2091199946 views