Hokeiści Chicago Blackhawks przegrali po dogrywce z Vegas Golden Knights 3:4 w drugim meczu ćwierćfinału Konferencji Zachodniej. W rywalizacji do czterech zwycięstw zespół z Las Vegas prowadzi 2:0.
Kolejny krok w stronę awansu do półfinału Konferencji Zachodniej zrobili Golden Knights. Po dwóch spotkaniach prowadzą z Blackhawks 2-0, choć w czwartek zwycięstwo odnieśli dopiero po dogrywce. Po pierwszej tercji prowadzili 2:0, ale ostatecznie zremisowali w regulaminowym czasie 3:3. W ósmej minucie dogrywki o wygranej „Rycerzy” przesądził Reilly Smith.
Bramki dla Blackhawks zdobyli Kirby Dach, Dominik Kubalik i Dylan Strome. Przy wszystkich asystował Patrick Kane, który ma już w karierze 130 punktów zdobytych w fazie play-off. 31-letni Amerykanin awansował na trzecie miejsce klubowej klasyfikacji wszech czasów, a lepsi od niego pod tym względem byli tylko Stan Mikita (150) i Denis Savard (145).
W drugim meczu Konferencji Zachodniej Calgary Flames przegrali z Dallas Stars 4:5 i wyrównali stan serii na 1:1.
Rekordowo szybką w historii klubu bramkę zdobył Dillon Dube, który już w trzecim meczu z rzędu pierwszy wpisał się na listę strzelców. Po pierwszej tercji Flames przegrywali jednak 1:2, a po dwóch – 2:4. Niespełna trzy minuty przed końcową syreną zdołali doprowadzić do wyrównania, jednak ostatnie słowo należało do Stars – gdy zegar pokazywał 39,2 s do końca, wynik ustalił Jamie Oleksiak.
W Konferencji Wschodniej w czwartek Columbus Blue Jackets pokonali Tampa Bay Lightning 3:2, natomiast Carolina Hurricanes wygrali z Boston Bruins 3:2. W obu parach jest remis 1-1.
Fiński bramkarz Blue Jackets Joonas Korpisalo, który we wtorek obronił rekordową w historii NHL liczbę 85 strzałów, znów miał udane spotkanie. Tym razem zatrzymał krążek 36 razy, a dał się pokonać tylko raz – gola zdobył Rosjanin Nikita Kuczerow. Dla zwycięzców trafili natomiast jeszcze przed końcem pierwszej części gry Ryan Murray i Duńczyk Oliver Bjorkstrand, a w trzeciej wynik ustalił Szwed Alexander Wennberg.
W spotkaniu Hurricanes z Bruins bohaterem zwycięzców był Dougie Hamilton. W dziewiątej minucie trzeciej tercji Kanadyjczyk, który wystąpił dopiero drugi raz po przerwie spowodowanej złamaniem nogi, zdobył mocnym uderzeniem decydującą bramkę w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Po wznowieniu rywalizacji w czasie pandemii koronawirusa, drużyny Zachodu grają w Edmonton, zaś Wschodu w Toronto.
(PAP)