Real Madryt pokonał na Camp Nou Barcelonę 3:1 w sobotnim El Clasico w 7. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Hiszpanii. „Królewscy” przynajmniej do niedzielnego wieczora będą liderami tabeli.
Pierwszy gol padł już w piątej minucie, a jego zdobywcą był Federico Valverde. Goście prowadzili jednak tylko przez kilka chwil – do wyrównania doprowadził w ósmej Ansu Fati, który w wieku 17 lat i 359 dni został najmłodszym zdobywcą bramki w historii meczów Barcelony z Realem. Dotychczasowi rekordziści tych zespołów Roger Garcia (Barcelona) i Raul Gonzalez (Real) trafili do siatki po 18. urodzinach.
Taki wynik utrzymał się do przerwy, a w drugiej połowie wyraźnie lepsi byli podopieczni Francuza Zinedine’a Zidane’a. W 63. minucie rzut karny wykorzystał Sergio Ramos, a wynik ustalił w 90. Chorwat Luka Modric.
Nie wszyscy są przekonani, że „Królewskim” należała się „jedenastka” po starciu Ramosa z Francuzem Clementem Lenglet, ale sędzia postanowił ją podyktować po konsultacji z VAR. Rozczarowania nie krył debiutujący w El Clasico w roli trenera Barcelony Ronald Koeman.
„Ten karny jest niezrozumiały. Ani jedna decyzja VAR, w żadnym meczu, nie była na naszą korzyść” – denerwował się Holender.
Z kolei Ramos tłumaczył, że rywal złapał go za koszulkę w momencie, gdy Hiszpan wyskakiwał.
„I Lenglet, i ja gramy w defensywie na granicy (faulu – PAP), ale w tym przypadku to było jasne. Po to właśnie jest VAR, moim zdaniem to był karny. Dla morale rywali to był duży cios, więc postaraliśmy się o trzecią bramkę, zamiast zwolnić tempo” – powiedział kapitan gości.
To ważne zwycięstwo „Królewskich” po nieudanym tygodniu. W poprzedni weekend mistrzowie kraju ulegli u siebie beniaminkowi Cadiz 0:1, a w środę niespodziewanie przegrali, także w roli gospodarzy, z przetrzebionym przez koronawirusa Szachtarem Donieck 2:3. Jeśli doniesienia medialne, mówiące o tym, że posada trenerska Zidane’a jest zagrożona, miały podstawy, to teraz Francuz może odetchnąć z ulgą.
„Ta koszulka zasługuje na to, żebyśmy walczyli w każdym meczu, i my to szanujemy. Przyjechaliśmy tu po dwóch trudnych, złych spotkaniach, ale nie szczędziliśmy wysiłków, dużo biegaliśmy. Tak powinno być zawsze” – powiedział bramkarz Realu Belg Thibaut Courtois.
Real ma 13 punktów i o dwa wyprzedza Real Sociedad i Villarreal, które swoje spotkania rozegrają w niedzielę – przy czym „Królewscy” mają jeszcze jedną zaległość do nadrobienia. Barcelona jest na 10. pozycji z dorobkiem 7 punktów, ale rozegrała o jeden mecz mniej od lidera.
(PAP)