0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportLekkoatletyczne MŚ - porażka Bolta, Polacy bez medalu w dysku

Lekkoatletyczne MŚ – porażka Bolta, Polacy bez medalu w dysku

-

Usain Bolt w pożegnalnym biegu na 100 m musiał uznać wyższość rywali fot.Sean Dempsey/EPA

Trzecie miejsce Jamajczyka Usaina Bolta na 100 m to największa niespodzianka i najważniejsze wydarzenie drugiego dnia mistrzostw świata w Londynie. Bez medalu powrócą do kraju dyskobole – Piotr Małachowski i Aleksander Urbanek.

Wielki faworyt „setki” Bolt uzyskał wynik 9,95. Przed nim finiszowali dwaj Amerykanie – Justin Gatlin (9,92) i Christian Coleman (9,94).

REKLAMA

Jamajczyk, który 21 sierpnia skończy 31 lat, był niepokonany na tym dystansie na wielkich imprezach od igrzysk w Pekinie w 2008 roku. Wyjątkiem był finał MŚ w Daegu w 2011 roku, gdzie został zdyskwalifikowany z powodu falstartu. W sobotę wywalczył 14. medal imprezy tej rangi, z czego 11 ma z najcenniejszego kruszcu. Występem nad Tamizą kończy karierę. Zapowiedział, że wystartuje jeszcze w sztafecie 4×100 m.

Gatlin na 100 m w MŚ triumfował już… 12 lat temu w Helsinkach. Stracił później tytuł, podobnie jak zwycięstwo na 200 m, wskutek przyłapania na stosowaniu dopingu. Wygrywając w wieku 35 lat został najstarszym w historii mistrzem globu na najkrótszym dystansie.

Podczas prezentacji sprinterów stadion zabuczał przez kilkanaście sekund, podobnie jak w piątek, gdy spiker wymieniał nazwisko Amerykanina. Podobnie zareagował na jego sukces, choć jednym z pierwszych, który złożył mu gratulacje, był Bolt – mimo porażki bohater wieczoru.

Broniący tytułu Małachowski (WKS Śląsk Wrocław) rzucał dyskiem równo, ale w najlepszej próbie osiągnął tylko 65,24 i zajął piąte miejsce w konkursie. Na siódmej pozycji uplasował się Urbanek (MKS Aleksandrów Łódzki) – 64,15. Polaków rozdzielił mistrz olimpijski z Londynu z 2012 roku Niemiec Robert Harting – 65,10, który miał aż cztery rzuty nieudane.

„Nie jestem zły na wynik, bo ten jest w miarę w porządku. Piąte miejsce – też nie ma tragedii. Dwa-trzy tygodnie temu piątą lokatę wziąłbym w ciemno. U mnie jednak nie było widać walki w kole. Nie chodziły mi nogi. To nie jest wina treningu, moja czy przygotowań. Czasami tak jest, że nie trafia się w dzień i koniec” – podkreślił Małachowski.

Wynikiem 69,21 zwyciężył 26-letni Litwin Andrius Gudzius, nawiązując do wielkich osiągnięć rodaka Virgilijusa Alekny, który był dwukrotnie mistrzem olimpijskim (2000 i 2004) oraz dwukrotnym mistrzem świata (2003, 2005) i Europy (2006). Gudzius o dwa centymetry wyprzedził lidera tegorocznej tabeli Szweda Daniela Stahla. Trzeci był Amerykanin Mason Finley – 68,03.

Na podium skoku w dal mężczyzn stanęło dwóch reprezentantów RPA – na najwyższym stopniu Luvo Manyonga wynikiem 8,48, a na najniższym Ruswahl Samaai – 8,32. Rozdzielił ich Amerykanin Jarrion Lawson – 8,44.

Złoty medal w biegu na 10 000 m zdobyła mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro Etiopka Almaz Ayana – 30.16,32. Za nią metę minęła jej rodaczka Tirunesh Dibaba – 31.02,69, a trzecia była Kenijka Agnes Jebet Tirop – 31.03,50.

W poniedziałkowym finale na 1500 m pobiegnie Angelika Cichocka (SKLA Sopot), która w półfinałowej serii uzyskała 4.03,96 i zajęła czwarte miejsce (piąty czas dnia). Sofii Ennaoui (MKL Szczecin) do awansu zabrakło pięć setnych sekundy. Wynikiem 4.05,80 uplasowała się na 13. miejscu.

Bardzo udane dla polskich lekkoatletów było sobotnie przedpołudnie. Z grona 12 startujących na Stadionie Olimpijskim, udział w mistrzostwach zakończył tylko kulomiot Janusz Szyszkowski.

W poniedziałkowym finale rzutu młotem wystąpią: Malwina Kopron (AZS UMCS Lublin) – 74,97 w eliminacjach, Anita Włodarczyk (RKS Skra Warszawa) – 74,61 oraz Joanna Fiodorow (AZS OŚ Poznań) – 71,72.

Również bez strat awansowali do półfinału ośmiusetmetrowcy. W niedzielę pobiegną: Marcin Lewandowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) – 1.46,17 (14. czas w gronie 47 zawodników), debiutujący w tak wielkiej imprezie Michał Rozmys (UKS Barnim Goleniów) – 1.47.09 oraz wicemistrz globu sprzed dwóch lat Adam Kszczot (RKS Łódź) – 1.47,36.

W niedzielę w finałowej rozgrywce kulę pchać będą Michał Haratyk (AZS AWF Kraków) – 21,21 (trzecia odległość w ogólnym bilansie kwalifikacji) i Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno) – 20,55. Odpadł Szyszkowski (WKS Śląsk Wrocław), który uplasował się na 13. pozycji rezultatem 20,54. Najlepsze wyniki uzyskali Nowozelandczyk Tomas Walsh – 22,14 i Niemiec David Storl – 21,41.

Poziom eliminacji był najwyższy w historii. Dotąd najlepszy wynik, który nie dał finału MŚ wynosił 20,06. Szyszkowski uzyskał 20,54 i nie znalazł się w „12”.

„Wiedziałem, że tak będzie, bo pecha mam zawsze. Jeżeli chodzi o sportowy punkt widzenia, to jestem bardzo zadowolony z ostatniego pchnięcia, zwłaszcza że walczyłem też z kontuzją. Mam skręcony staw skokowy i naderwany mięsień brzuchaty łydki na długości pięciu centymetrów, a to nie pomaga w pchaniu” – wspomniał Szyszkowski.

W poniedziałkowym finale trójskoku wystąpi mistrzyni Polski Anna Jagaciak-Michalska (AZS OŚ Poznań), która w sobotę miała 10. odległość w gronie 26 zawodniczek – 14,09 m przy przeciwnym wietrze 0,5 m/s.

W półfinale 100 m kibice zobaczą w niedzielę Ewę Swobodę (AZS AWF Katowice). Najszybsza w tym roku Polka uzyskała w eliminacjach 18. rezultat – 11,24 w gronie 47 zawodniczek. Jedyną sprinterką, która pokonała „setkę” poniżej 11 sekund była reprezentantka Niemiec Gina Lueckenkemper – 10,95.

Tego dnia w półfinale 400 m pobiegnie również Rafał Omelko (AZS AWF Wrocław), który w eliminacjach uzyskał 45,69 i to był 21. czas wśród 51 zawodników. Najlepszy uzyskał wielokrotny medalista mistrzostw Afryki Isaac Makwala z Botswany – 44,55.

(PAP)

REKLAMA

2091280146 views

REKLAMA

2091280450 views

REKLAMA

2093076911 views

REKLAMA

2091280733 views

REKLAMA

2091280879 views

REKLAMA

2091281025 views