0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportJagiellonia nie zwalnia tempa

Jagiellonia nie zwalnia tempa

-

Jagiellonia Białystok pokonując Śląsk Wrocław zrównała się punktowo z Legią fot.Bartłomiej Zborowski/EPA
Jagiellonia Białystok pokonując Śląsk Wrocław zrównała się punktami z warszawską Legią fot.Bartłomiej Zborowski/EPA

Piłkarze Jagiellonii Białystok imponują w lutowych meczach ekstraklasy. Po zwycięstwie w Warszawie nad liderem Legią 3:1, w 21. kolejce pokonali we Wrocławiu dotychczasowego wicelidera Śląsk 1:0 i dogonili ekipę ze stolicy, która w niedzielę gra w Kielcach.

Przed sobotnim meczem wrocławianie (36 pkt) tracili dwa punkty do Legii, natomiast drużyna z Białegostoku – trzy. W ubiegłym roku Śląsk i Jagiellonia występowały w tzw. grupie spadkowej, ale w obecnych rozgrywkach spisują się bardzo dobrze.

REKLAMA

Decydująca dla losów szlagieru 21. kolejki okazała się 13. minuta, pechowa dla Śląska i szczęśliwa dla rywali. Bramkę uderzeniem głową zdobył wówczas Karol Mackiewicz. Do końca wynik już nie uległ zmianie, m.in. za sprawą świetnie spisującego się w bramce białostoczan Krzysztofa Barana.

W tabeli Jagiellonia zrównała się punktami z Legią, która w niedzielę zagra na wyjeździe z zajmującą 14. miejsce Koroną. W ostatnich latach rywalizacja warszawskiego zespołu w Kielcach kończyła się festiwalem goli. W sezonie 2012/13 gospodarze wygrali 3:2, a w następnym lepsi okazali się legioniści, zwyciężając 5:3.

W sobotę, oprócz meczu we Wrocławiu, odbyły się także spotkania w Gdańsku i Łęcznej. W Trójmieście poważnie wzmocniona zimą Lechia zaledwie zremisowała z ostatnim w tabeli Zawiszą 0:0. To drugi kolejny bezbramkowy wynik bydgoszczan w tym roku.

Z kolei w starciu dwóch Górników lepszy okazał się ten z Zabrza, wygrywając w Łęcznej 1:0. Jedyna bramka padła w 77. minucie po strzale Rafała Kosznika. Piłkarz Górnika zakończył skutecznie kontratak swojego zespołu, przeprowadzony tuż po… nieudanym rzucie rożnym rywali.

Dzień wcześniej Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało u siebie z Cracovią 1:1. Prowadzenie dla gości uzyskał w 64. minucie Miroslav Covilo, a wyrównał kwadrans później z rzutu karnego Maciej Iwański. „Górale” wszystkie bramki w tym roku (na razie trzy) zdobyli po strzałach tego doświadczonego pomocnika, w tym dwie z „jedenastek”.

Remis 1:1 padł także w drugim piątkowym spotkaniu – Wisły Kraków z Pogonią Szczecin. Kibice drużyny Franciszka Smudy mogą być rozczarowani, ponieważ ostatnio ich ulubieńcy wysoko wygrywali z „Portowcami”. Poprzednie spotkanie obu zespołów pod Wawelem – 3 maja ubiegłego roku w 32. kolejce (w grupie „mistrzowskiej”) – zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 5:0. Trzy bramki zdobył wówczas Paweł Brożek. Ten sam zawodnik strzelił Pogoni dwa gole w rundzie jesiennej obecnego sezonu, a Wisła zwyciężyła w Szczecinie 3:0.

W piątek Brożek ponownie pokonał bramkarza Pogoni (114. gol w historii występów w ekstraklasie), ale tuż przed przerwą wyrównał strzałem z rzutu karnego Marcin Robak, król strzelców poprzedniego sezonu.

W pięciu dotychczasowych meczach 21. kolejki strzelono zaledwie sześć goli. Być może kiepską statystykę poprawią w niedzielę Lech Poznań w starciu z Ruchem Chorzów oraz wspomniane Korona i Legia.

Na koniec 21. kolejki zaplanowano poniedziałkowe spotkanie Piasta Gliwice z PGE GKS Bełchatów. Oba zespoły doznały porażek w pierwszej tegorocznej kolejce – śląski zespół uległ w derbach Ruchowi 0:2, a beniaminek przegrał u siebie z Podbeskidziem 1:2.

(PAP)

REKLAMA

2091259438 views

REKLAMA

2091259737 views

REKLAMA

2093056197 views

REKLAMA

2091260019 views

REKLAMA

2091260165 views

REKLAMA

2091260309 views