0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEuro 2020 - Francja - Niemcy 1:0. Samobójczy gol Hummelsa

Euro 2020 – Francja – Niemcy 1:0. Samobójczy gol Hummelsa

-

Szlagierowy mecz w Monachium z udziałem dwóch ostatnich mistrzów świata – Niemiec (2014) i Francji (2018) – zakończył się zasłużonym zwycięstwem gości 1:0, którzy mogli wygrać jeszcze wyżej, gdyby była taka potrzeba. Podopieczni Didiera Deschamps’a imponowali na boisku, kontrolowali grę i wydaje się, że nie włożyli w spotkanie wszystkich sił.

Niemcy i Francuzi zmierzyli się po raz 32. („Trójkolorowi odnieśli 15. zwycięstwo, dziewięć wygranych Niemców, osiem remisów), ale dopiero po raz pierwszy w fazie grupowej mistrzostw Europy lub świata.

REKLAMA

Drużyny rozpoczęły mecz z dużym respektem do siebie. Pierwszy strzał na bramkę kibice zobaczyli w 16. minucie, gdy Paul Pogba po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzył piłkę głową tuż nad poprzeczką. Chwilę później groźnie strzelał z dystansu Kylian Mbappe. Akcje „Trójkolorowych” nabierały rozpędu. W 20. minucie występujący na co dzień w Bayernie Monachium Lukas Hernandez wbiegł z piłką i mocno kopnął w stronę Mbappe, a próbujący przeciąć podanie Mats Hummels posłał ją do własnej bramki.

Jak przypomniała UEFA, był to pierwszy samobójczy gol w meczu reprezentacji Niemiec na dużym turnieju od 1978 roku, gdy Berti Vogts skierował piłkę do własnej bramki w przegranym 2:3 spotkaniu z Austrią w mistrzostwach świata w Argentynie.

Strata gola zmobilizowała gospodarzy. Strzał głową Thomasa Muellera minął słupek. Potem dwie okazje z rzutu wolnego miał Toni Kross, ale najpierw trafił w mur, a potem strzelił nad poprzeczką. Niemcy osiągnęli lekką przewagę, z której jednak niewiele wynikało.

Drugą połowę z animuszem zaczęli goście. W 52. minucie po szarży lewym skrzydłem Adrien Rabiot był bliski podwyższenia prowadzenia, ale trafił w słupek. Dwie minuty później Niemcy rozegrali swoją najlepszą akcję. Zakończył ją Serge Gnabry, ale uderzył piłkę tak mocno, że po koźle minimalnie minęła poprzeczkę.

Później na boisku dominowali Francuzi, szybsi i bardziej dynamiczni od rywali. Strzelili dwa gole (Mbappe i Karim Benzema), oba nieuznane z powodu spalonego, choć w pierwszym przypadku sędzia liniowy zareagował z dużym opóźnieniem, a w drugim offside był minimalny. Po faulu na Mbappe hiszpański arbiter Carlos del Cerro Grande powinien też podyktować rzut karny, ale nie skorzystał nawet z VAR-u.

Aktualni mistrzowie świata zrobili duży krok, by wyjść z „grupy śmierci”, w której występują jeszcze Portugalia i Węgry. Natomiast Niemcy mogą mieć problemy. Podopieczni żegnającego się z reprezentacją Joachima Loewa rozegrają 19 czerwca w Monachium „mecz o wszystko” z broniącymi tytułu Portugalczykami.

Po meczu powiedzieli:

Didier Deschamps (selekcjoner reprezentacji Francji): „Rozegraliśmy wielki mecz z bardzo dobrym rywalem. To była bardzo dobra niemiecka drużyna. Wiedziałem, że moi zawodnicy są gotowi. Chcieliśmy zdobyć drugą bramkę, aby zapewnić sobie całkowite bezpieczeństwo. To nasz pierwszy mecz i od razu taki, który mógłby być półfinałem lub finałem. W naszej grupie zdobycie trzech punktów jest bardzo ważne, choć nie decydujące”.

Joachim Loew (selekcjoner reprezentacji Niemiec): „To był niesłychanie intensywny mecz. Daliśmy z siebie wszystko do końca, ale samobójcza bramka zadecydowała o wyniku. Nie mogę winić moich zawodników, jeśli chodzi o walkę. Wygraliśmy wiele pojedynków. Mogliśmy zrobić trochę więcej w ataku. Nie możemy winić Matsa (Hummels, zdobywca samobójczego gola), pech. Trudno mu było wybić tę piłkę. Próbowaliśmy grać skrzydłami i wygrywać pojedynki, taki był nasz plan gry. Kimmich i Gosens wykonali ogromną pracę ofensywną. OK, przegraliśmy. OK, jesteśmy rozczarowani, ale musimy patrzeć w przyszłość, bo zostały nam dwa mecze”.

Paul Pogba (pomocnik reprezentacji Francji, uznany za najlepszego zawodnika meczu): „Najważniejszy jest występ zespołu. Bez kolegów chyba nie byłbym tak skuteczny, ponieważ mi pomogli, wszyscy się staraliśmy i tak naprawdę to zwycięstwo jest nas wszystkich, nie tylko tych, którzy są na boisku, ale i tych, którzy są na ławce i tych, którzy byli na trybunach, aby nas wesprzeć. Wszyscy mówili przed Euro, że jesteśmy faworytem, że grupa śmierci. Szczerze mówiąc, skupiamy się na tym, co mamy robić na boisku. Jesteśmy mistrzami świata, ale musimy wychodzić na boisko z pokorą”.

Joshua Kimmich (pomocnik reprezentacji Niemiec): „Powiedziałbym, że nie byliśmy najgorszą drużyną. Mieliśmy przewagę i straciliśmy niefortunnie gola. Po obu stronach było stosunkowo niewiele szans na zdobycie bramki. Jeden punkt byłby zasłużony. W następnym meczu musimy pokazać, że też jesteśmy w gronie faworytów”.

(PAP)

REKLAMA

2091304402 views

REKLAMA

2091304700 views

REKLAMA

2093101159 views

REKLAMA

2091304981 views

REKLAMA

2091305127 views

REKLAMA

2091305271 views