„Zawsze może być lepiej” – to najkrótszy komentarz selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousy po wyjazdowym zwycięstwie nad Andorą 4:1 w eliminacjach mistrzostw świata. Biało-czerwoni zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w grupie i prawo gry w barażach.
„Mówiłem wczoraj, że to nie będzie łatwy mecz. Nasz rywal zawsze szuka gry kontaktowej. W obronie było wielu zawodników rywali i nie mogliśmy ich odciągnąć, stworzyć więcej sytuacji, grać pomiędzy liniami, poruszać się korytarzami. Nasz timing też nie był najlepszy, jeśli chodzi o podania i zmianę pozycji. Lepiej mogliśmy wykorzystać skrzydła, ale ostatecznie zdobywamy to, czego tutaj szukaliśmy. Wygrywamy, jesteśmy w barażach i musimy się z tego cieszyć” – powiedział Sousa w rozmowie z TVP Sport.
Pod koniec pierwszej połowy Polacy stracili bramkę z rzutu wolnego i Sousa miał zastrzeżenia do gry swoich podopiecznych w obronie.
„Musimy być silniejsi w defensywie, bardziej skupieni. Straciliśmy punkty w pierwszym meczu (z Węgrami 3:3 – PAP), mimo że strzeliliśmy trzy gole na wyjeździe. Przegraliśmy z Anglią, tracąc bramkę w 86. minucie z rzutu rożnego. Ale zespół cały czas rośnie. Jesteśmy na dobrej drodze” – zakończył Sousa.
(PAP)