Piłkarze Legii Warszawa po wygranej w Krakowie z Wisłą 3:1 umocnili się na prowadzeniu w tabeli ekstraklasy. Tempo zespołu trenera Aleksandara Vukovica wytrzymuje tylko broniący tytuł Piast Gliwice, ale drużyny te dzieli osiem punktów.
Legioniści, od kiedy piłkarze wrócili na boiska po przymusowej przerwie spowodowanej koronawirusem, ciągle są w rozjazdach, ale radzą sobie bardzo dobrze. Najpierw w Legnicy awansowali do półfinału Pucharu Polski, później w Poznaniu w ligowym klasyku pokonali Lecha (1:0), a w niedzielę wywieźli trzy punkty spod Wawelu.
Po pierwszej połowie w lepszych nastrojach byli w Krakowie gospodarze, którzy prowadzili po golu Łukasza Burligi w 29. minucie, i wydawało się, że realny jest rewanż za jesienną klęskę 0:7 w stolicy.
Druga połowa jednak zdecydowanie należała do lidera. Najpierw dwukrotnie najlepiej pod bramką Wisły zachował się Tomas Pekhart i z bliska pokonał Michała Buchalika. Czeski napastnik teraz odwrócił losy meczu w Krakowie, a przed tygodniem zdobył jedynego gola w Poznaniu. Wynik kwadrans przed końcem ustalił w sytuacji sam na sam Gruzin Walerian Gwilia.
„W pierwszej połowie nie graliśmy tak, jak chcieliśmy. Po przerwie pokazaliśmy jednak, że mamy charakter. Nie straciliśmy głowy, byliśmy w stanie zagrać lepiej. Pozwoliło to odwrócić losy meczu, choć łatwo nie było” – powiedział trener Legii, który wygraną zadedykował zmarłemu kilka dni temu Piotrowi Rockiemu.
„Miałem szczęście go spotkać na swojej drodze. Odszedł od nas… To wiadomość, która mocno nas zasmuciła. W jednym z meczów z Wisłą Kraków strzelił gola i pozwolił także i mnie cieszyć się ze zdobycia Superpucharu Polski. Chciałbym jeszcze raz przekazać wyrazy współczucia rodzinie” – podsumował szkoleniowiec Legii.
Legia po 28 kolejkach ma 57 punktów i o osiem wyprzedza Piast Gliwice, co oznacza, że do rundy finałowej przystąpi z pierwszej pozycji. Obrońcy tytułu to jedyna obok stołecznej ekipa, która po 80-dniowej przerwie wywalczyła komplet punktów i utrzymuje tempo lidera. Trzecia Pogoń Szczecin traci do Legii już 13 punktów, a Śląsk Wrocław i Lech Poznań po 14.
(PAP)