0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska - Lech pokonał mistrza w Gliwicach

Ekstraklasa piłkarska – Lech pokonał mistrza w Gliwicach

-

- Advertisement -
Lech zwycięstwem w Gliwicach przybliżył Legię do mistrzowskiego tytułu fot.Facebook

Wicelider tabeli ekstraklasy Piast Gliwice przegrał u siebie z Lechem Poznań 0:2 w 31. kolejce. Był to pierwszy w tym sezonie mecz grupy mistrzowskiej. W grupie spadkowej Wisła Płock zremisowała z Arką Gdynia 0:0, a Raków Częstochowa pokonał Wisłę Kraków 3:1.

Broniący tytułu gliwiczanie przegrali ligowy mecz w roli gospodarza po raz pierwszy od 30 listopada, kiedy ulegli Śląskowi Wrocław 0:3. W 2020 roku na swoim obiekcie dotychczas nie stracili nawet bramki.

Pierwszy gol – Jakuba Modera z 66. minuty – zapadł w pamięć także z innego powodu. Był to efektowny strzał z bocznej strefy boiska z rzutu wolnego. Podkręcona piłka przeleciała nad słowackim bramkarzem Frantiskiem Plachem i wpadła do siatki. Goście objęli prowadzenie, mimo że od 48. minuty grali w dziesiątkę. Czerwoną kartkę zobaczył Norweg Thomas Rogne.

W doliczonym czasie drugiej połowy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jakub Czerwiński uderzył głową, ale piłka odbiła się od poprzeczki bramki Lecha. Zespół z Poznania przeprowadził kontratak, który skutecznie wykończył Portugalczyk Pedro Tiba, ustalając wynik na 2:0.

„Ten mecz pokazał, jak okrutna potrafi być piłka. Taka porażka boli, bo mecz mieliśmy pod kontrolą, nie zanosiło się na przegraną, a wydawało się, że remis będzie sukcesem Lecha” – ocenił trener gospodarzy Waldemar Fornalik.

„Piast mimo gry w przewadze nie mógł sforsować naszej dobrej defensywy. Płynność meczu nie była na najwyższym poziomie, na co wpływ miało chyba boisko. Dlatego klarownych akcji być może było trochę za mało. Dobrze zaczęliśmy rundę finałową i jesteśmy z tego zadowoleni” – skomentował z kolei szkoleniowiec gości Dariusz Żuraw.

Po tym zwycięstwie „Kolejorz” ma 52 punkty i jest na trzecim miejscu, punkt za Piastem. Prowadzi Legia Warszawa, która przed niedzielnym spotkaniem ze Śląskiem Wrocław ma 60 „oczek”.

„W dalszym ciągu wszystko jest w naszych rękach i nogach, a przed nami kolejne mecze” – stwierdził Fornalik.

W grupie spadkowej w sobotę kibice zobaczyli bramki tylko na jednym stadionie. W Częstochowie dla gospodarzy zdobyli je Kamil Kościelny, Słoweniec Daniel Tijanic i Igor Sapała, dzięki czemu Raków pokonał Wisłę Kraków 3:1. Honorowy gol Aleksandra Buksy – choć zdobyty ładnym, mocnym strzałem w „okienko” – na nic się gościom nie przydał. „Biała Gwiazda” od końcowych minut pierwszej połowy grała w dziesiątkę, bo czerwoną kartkę zobaczył Serb Nikola Kuveljic.

W Płocku, gdzie tamtejsza Wisła podejmowała Arkę Gdynia, goli nie było.

W piątek odbyły się dwa inne spotkania grupy spadkowej. KGHM Zagłębie Lubin pokonało zamykający tabelę ŁKS Łódź 1:0, natomiast Górnik Zabrze, dzięki bramce Hiszpana Igora Angulo w ostatniej akcji meczu, wygrał z Koroną Kielce 3:2.

W najgorszej sytuacji jest ŁKS, który zgromadził zaledwie 21 punktów i ma 14 straty do bezpiecznej lokaty. W strefie spadkowej znajdują się też Arka Gdynia i Korona – po 30 pkt.

W niedzielę rozegrane zostaną pozostałe trzy mecze tej kolejki w grupie mistrzowskiej. Legia Warszawa podejmie Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin zmierzy się z Lechią Gdańsk, a Cracovia – z Jagiellonią Białystok.

Po 30. kolejce, ostatniej w fazie zasadniczej, tabelę podzielono na dwie ośmiozespołowe grupy. W rundzie finałowej każda z drużyn gra jeszcze po siedem meczów z rywalami z tej samej ósemki.

Obecna seria gier jest przełomowa ze względu na powrót na trybuny kibiców. Wcześniej, z powodu pandemii koronawirusa, stadiony pozostawały puste. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, na razie możliwe jest wypełnienie „nie więcej niż 25 procent liczby miejsc przewidzianych dla publiczności”.

(PAP)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA