Drużyny gospodarzy nie straciły gola w trzech sobotnich meczach 8. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Pogoń Szczecin zremisowała z Legią Warszawa 0:0, Wisła Kraków pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0, a Śląsk Wrocław wygrał z Jagiellonią Białystok 1:0.
Z powodu pandemii koronawirusa mecze odbywają się bez udziału kibiców, ale sobotnie spotkania tej serii ekstraklasy pokazały, że własne boisko – nawet bez wsparcia fanów – wciąż może być atutem.
Najboleśniej przekonało się o tym Podbeskidzie, które uległo w Krakowie Wiśle 0:3. Dla „Białej Gwiazdy” to drugi z rzędu efektownie wygrany mecz z beniaminkiem (i jednocześnie drugie zwycięstwo w tym sezonie). W poprzedniej kolejce podopieczni Artura Skowronka pokonali na wyjeździe Stal Mielec aż 6:0.
W sobotę bramki dla Wisły zdobyli kolejno Jean Carlos Silva z rzutu karnego, Chuca oraz w doliczonym czasie gry Jakub Błaszczykowski, który popisał się efektownym i bardzo precyzyjnym strzałem z dystansu.
Dla „Górali”, którzy od 73. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Aleksandra Komora, to czwarta porażka w pięciu ostatnich meczach. W tabeli spadli na przedostatnie miejsce (5 pkt), natomiast drużyna z Krakowa awansowała na dziewiąte (9 pkt).
We Wrocławiu Śląsk, dzięki bramce Mateusza Praszelika, pokonał Jagiellonię 1:0. Wynik tym bardziej godny podkreślenia, że ekipa z Białegostoku wcześniej miała komplet zwycięstw na wyjazdach w sezonie (2:1 z Legią i 1:0 z Piastem Gliwice).
„Krótko, zwięźle i na temat – jesteśmy bardzo rozczarowani końcowym wynikiem. Takich meczów nie wolno przegrywać. Bartosz Bida popełnił techniczny błąd, w którego konsekwencji przegraliśmy mecz. Takie rzeczy się zdarzają w piłce nożnej” – przyznał trener gości Bogdan Zając.
Śląsk jest czwarty (13 pkt), a Jagiellonia, która ma jeszcze mecz zaległy, zajmuje obecnie siódme miejsce (11).
Po raz pierwszy w tym sezonie remis zanotowała broniąca tytułu Legia. W ciekawie zapowiadającym się spotkaniu z Pogonią w Szczecinie nie padły bramki.
Dla mających jedno spotkanie rozegrane mniej legionistów oznacza to obecnie piąte miejsce w tabeli (13 pkt), a dla „Portowców”, których czekają jeszcze dwa zaległe mecze – szóstą lokatę (11).
Remisami zakończyły się także dwa piątkowe mecze. W spotkaniu KGHM Zagłębia Lubin z Lechią Gdańsk było 1:1 (ekipa z Lubina awansowała na drugie miejsce), a Piast Gliwice zremisował z Wisłą Płock 2:2.
W niedzielę rozpędzony lider Raków zagra ze Stalą Mielec. Piłkarze z Częstochowy zaczęli sezon od dość pechowej porażki z Legią 1:2 (grali całą drugą połowę w dziesiątkę), ale w sześciu kolejnych meczach zdobyli 16 punktów.
W Bełchatowie Raków (tam gra jako gospodarz) będzie zdecydowanym faworytem w konfrontacji z bieniaminkiem z Mielca – Stal zdobyła dotychczas tylko pięć punktów.
Lech Poznań, który czwartkowym meczem u siebie z Benficą Lizbona (2:4) rozpoczął występy w grupie D Ligi Europy, podejmie tego dnia Cracovię. Kilka dni temu informowano o kolejnych przypadkach koronawirusa w ekipie „Pasów”, ale zapewniono, że mecz w Poznaniu nie jest zagrożony.
Ósmą kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie beniaminka Warty Poznań w Grodzisku Wielkopolskim z trzecim obecnie w tabeli Górnikiem Zabrze.
(PAP)