Gole strzelone w ostatnich minutach przesądziły o wynikach aż czterech meczów w 13. kolejce piłkarskiej ekstraklasy – w ten sposób zwycięstwa odniosły Radomiak w piątek oraz następnego dnia Bruk-Bet Termalica i Lechia, natomiast Jagiellonia uratowała remis 3:3 w starciu z Piastem.
Mecz w Białymstoku zakończył się jako ostatni w sobotę. Jagiellonia przegrywała do przerwy z Piastem 0:2, ale w 63. minucie było już 2:2.
Kiedy w 83. minucie Michał Chrapek wyprowadził gości na prowadzenie, wydawało się, że trzy punkty zabierze ze sobą Piast. Na dodatek w 89. minucie czerwoną kartkę (za drugą żółtą) zobaczył obrońca Jagiellonii Błażej Augustyn.
W doliczonym czasie gry osłabieni gospodarze zdołali jednak „wyszarpać” jeden punkt. Wprawdzie pierwsze trafienie Bartosza Bidy nie zostało uznane po konsultacji z VAR, ale kilka minut później – w 90+8. – ten sam zawodnik trafił już zgodnie z przepisami.
Po sensacyjnej wpadce w 1/16 finału Pucharu Polski (porażka 1:2 z trzecioligowym Świtem Nowy Dwór Maz.) okazję do częściowej rehabilitacji wykorzystała w sobotę Lechia.
Gdańszczanie pokonali w Grodzisku Wielkopolskim przedostatnią w tabeli Wartę Poznań 2:0 po golach w doliczonym czasie gry. W 90+5. minucie rzut karny wykorzystał Flavio Paixao, a dwie minuty później samobójcze trafienie z ponad 30 metrów – na skutek nieporozumienia z bramkarzem – zaliczył Jan Grzesik.
Warta ma w tym sezonie ogromne problemy ze skutecznością. „Zieloni” nie zdobyli żadnej bramki w ośmiu ostatnich meczach, w tym siedmiu ligowych. Natomiast Lechia awansowała – przynajmniej do niedzieli – na drugie miejsce w tabeli (26 pkt).
W Niecieczy beniaminek Bruk-Bet Termalica po wielkich emocjach pokonał Śląsk Wrocław 4:3, odnosząc dopiero drugie ligowe zwycięstwo w sezonie. Przesądził o tym gol obrońcy Mateusza Grzybka w 90+7. minucie.
Jeden sobotni mecz zakończył się bez goli – Górnik Zabrze zremisował z KGHM Zagłębiem Lubin.
Dzień wcześniej Radomiak dzięki bramce w 90+7. minucie wprowadzonego w końcówce meczu na boisko Artura Bogusza pokonał na wyjeździe Cracovię 2:1. Po tym golu sędzia już nie wznowił gry.
Również w piątek swój mecz rozegrał lider Lech (28 pkt). Poznaniacy mieli bardzo dużą przewagę w wyjazdowym starciu ze Stalą Mielec, ale spotkanie zakończyło się remisem 0:0.
W najciekawiej zapowiadającym się meczu 13. kolejki przeżywająca kryzys w ekstraklasie Legia Warszawa podejmie w niedzielę Pogoń Szczecin.
W poprzedniej kolejce broniący tytułu legioniści ponieśli czwartą z rzędu, a w sumie siódmą porażkę w ekstraklasie (ulegli w Gliwicach Piastowi 1:4). W tabeli zajmują dopiero szesnaste miejsce z dorobkiem 9 pkt. Oprócz spotkania z Pogonią mają jeszcze dwa mecze zaległe.
W tej sytuacji, mimo prowadzenia w tabeli grupy Ligi Europy, władze Legii zdecydowały się na zmianę trenera – Czesława Michniewicza zastąpił Marek Gołębiewski, były szkoleniowiec m.in. Skry Częstochowa, a ostatnio trzecioligowych (czwarty poziom) rezerw Legii.
41-letni trener już zadebiutował w nowej roli – w czwartek Legia nie zachwyciła, ale pokonała w 1/16 finału Pucharu Polski na wyjeździe trzecioligowy Świt Skolwin Szczecin 1:0.
Wicemistrz Polski Raków Częstochowa (obecnie trzeci w tabeli) zagra w niedzielę w Łęcznej z Górnikiem. Faworyt jest oczywisty – beniaminek zamyka tabelę z dorobkiem zaledwie sześciu punktów, a w ostatnich pięciu meczach ligowych raz zremisował i doznał czterech porażek.
Na niedzielę zaplanowano również starcie Wisły Płock z jej imienniczką z Krakowa.
(PAP)