Zdecydowana większość Amerykanów marzy o miłości w stałym związku – wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Pew Research Center. Okazuje się jednak, że wbrew tym deklaracjom, Amerykanie niechętnie stają na ślubnym kobiercu.
Nawet ci ankietowani, którzy jeszcze nie wstąpili w związek małżeński, w badaniu Pew Research Center zadeklarowali, że kiedyś chcieli by to zrobić. Według danych U.S. Census Bureau w 2011 roku w związku małżeńskim pozostawało 51 proc. Amerykanów.
O małżeństwie myśli aż 61 proc. Amerykanów stanu wolnego. Zaledwie 12 proc. ankietowanych z tej samej grupy jasno deklaruje, że nie ma zamiaru zawierać formalnego związku.
Co ciekawe, Amerykanom nie spieszy się do ołtarza. Zwłaszcza tym, którzy mają już za soba doświadczenie rozwodu. Tylko niecałe 30 proc. tej grupy deklaruje ponowną chęć zawarcia małżeństwa. Osoby owdowiałe są jeszcze mniej chętne do ponownego szukania stałego partnera (8proc.).
Ci, którzy jeszcze nigdy nie stali na ślubnym kobiercu decydują się na to dość późno. W 2011 roku średni wiek mężczyzn wstępujących w związek małżeński wyniósł 29 lat i 27 lat w przypadku kobiet (to rekordowo wysokie wyniki). W latach 80. te dane wyglądały nieco inaczej – mężczyźni i kobiety zawierali związki formalne odpowiednio w wieku 25 i 22 lat.
Najnowsze badanie Pew Research Center potwierdziło także klasyczne ideały – zdecydowana większość ankietowanych (zamężnych i niezamężnych, kobiet oraz mężczyzn) jako powód do zalegalizowania związku podaje miłość. Inne ważne czynniki to „zaangażowanie się na całe życie”, „znalezienie towarzysza”, „chęć posiadania dzieci” i „stabilność finansowa”.
Pew Research Center sprawdziło także opinię Amerykanów na temat popularnego porzekadła, że „prawdziwa miłość trafia się tylko raz”. 69 proc. odrzuca ten pogląd. To zdecydowana większość i nie ma w niej różnic ani ze względu na wiek, ani stan cywilny.
AS
